Mecz zaczął się dla Leicester wyśmienicie. Już w 4. minucie Kiernan Dewsbury-Hall wbiegł w pole karne Liverpoolu i bez problemu wykorzystał doskonałą sytuację.
Liverpool bardzo długo nie mógł znaleźć sposobu na obronę "Lisów". Piłkarze Brendana Rodgersa bardzo dobrze się ustawiali i blokowali możliwości podań gospodarzom. Bliżej drugiego gola byli piłkarze Leicester. Napastnik gości wpakowałby piłkę do bramki, gdyby nie uprzedził go Trent Alexander-Arnold, który interweniował we własnym polu bramkowym.
Przełamanie przyszło dopiero w 38. minucie. Aby Liverpool zdobył gola, potrzebna była pomoc piłkarzy Leicester. Trent Alexander-Arnold otrzymał piłkę na prawy skrzydle. Młody obrońca posłał bardzo słabe dośrodkowanie w kierunku pola karnego. Piłka leciała w ręce Danny'ego Warda i nie stwarzała żadnego zagrożenia dla "Lisów". Wout Faes, czyli belgijski środkowy obrońca postanowił pomóc koledze i wybić piłkę. Zrobił to tak niefortunnie, że przelobował Warda, a futbolówka odbiła się od słupka i wpadła do bramki.
Wout Faes prawdopodobnie myślał, że gorzej być nie może. Pierwsza połowa zakończyła się dla niego jeszcze jednym samobójczym trafieniem. W 45. minucie Nunez wyszedł sam na sam z Wardem. Urugwajczyk podciął piłkę na bramkarzem, ale futbolówka trafiła tylko w słupek. Belgijski obrońca podbiegł do piłki, aby ją wybić, ale źle trafił i zdobył dla Liverpoolu drugiego gola. Obie bramki mogą kandydować do najbardziej kuriozalnego gola 2022 roku. Ostatecznie Liverpool wygrał 2:1.
LIGA ANGIELSKA w GOL24
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
