Bask był jednym z tych piłkarzy, którzy w razie otrzymania żółtej kartki, będą musieli obyć się bez występu w meczu finałowym Ligi Mistrzów. Alonso zachował się w starciu z Bayernem jednak wyjątkowo nierozsądnie - przy prowadzeniu Realu 3:0 sfaulował przed polem karnym Bastiana Schweinsteigera, co sędzia Pedro Proenca wycenił na żółtko.
Od chwili, kiedy Bask trafił do notesu arbitra, media hiszpańskie zastanawiały się, czy w Lizbonie w jego miejsce zagra Asier Illarramedni czy może Isco. Zdaniem dziennika "AS" Real zrobi wszystko, aby Ancelotti nie miał takich dylematów i mógł wystawić najmocniejszy skład, czyli z Xabim Alonso w środku pola. Inaczej mówiąc, rozpoczyna się walka o anulowanie kartki, którą otrzymał we wtorek Bask.
Władze Realu zamierzają wykorzystać pełną ścieżkę prawną, jaka im w tym przypadku przysługuje. Po pierwsze, odwołają się do Komitetu Dyscyplinarnego UEFA. Jeżeli tu się nie uda, swoje kroki skierują do Komitetu Apelacyjnego europejskiej federacji. W razie, gdyby i to działanie zakończyło się fiaskiem, klub z Madrytu odwoła się do najwyższej instancji, czyli Trybunału Arbitrażowego do spraw Sportu.
źródło: as.com
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
