ŁKS liczy na kolejne zwycięstwo

(pas, m. st.)/Express Ilustrowany
ŁKS liczy na podtrzymanie dobrej passy
ŁKS liczy na podtrzymanie dobrej passy Damian Jędrusiński (Ekstraklasa.net)
W Łodzi kibice liczą, że ŁKS utrzyma dobrą formę i potwierdzi ją dzisiaj w spotkaniu z beniaminkiem z Radzionkowa. Mecz dzisiaj o 17.

Łodzianie liczą, że wreszcie trybuny zapełnią się kibicami do ostatniego miejsca!

W łódzkiej drużynie zabraknie dotychczasowego reżysera gry, kontuzjowanego Krzysztofa Mączyńskiego. W tej roli ma go zastąpić 27-letni Bartosz Romańczuk, który sprawdził się w pucharowym pojedynku z Polonią Bytom. Kilka razy zagrał dokładne prostopadłe piłki, umiejętnie dyrygował drugą linią łodzian. Wydaje się, że może być bardziej pożyteczny, niż gdy grał na lewej pomocy.

Na tej pozycji zastąpi go Jakub Kosecki, który na boisku, a nie tylko w wywiadach prasowych, pokazał, że tutaj spisuję się lepiej, niż gdy walczy po prawej stronie boiska.

Rolę prawego pomocnika trener Andrzej Pyrdoł powierzy albo Rafałowi Kujawie, albo Damianowi Sewerynowi.

Na środku obok Michała Łabędzkiego wystąpi coraz lepiej z nim się rozumiejący Piotr Klepczarek. Wróci do składu Marcin Adamski, ale na razie usiądzie na ławce rezerwowych. Na prawej obronie zagra Artur Gieraga.

W Ruchu nie wystąpi kontuzjowany doświadczony słowacki pomocnik, 32-letni Jan Beliancin. Może w ostatniej chwili zostanie potwierdzony do drużyny 29-letni Marcin Wachowicz, który ma za sobą łódzki epizod w karierze. Wystąpił w 45 meczach ŁKS, strzelił w nich 11 bramek.

Najbardziej znanymi piłkarzami Ruchu są potężny, bezkompromisowo walczący stoper Jacek Wiśniewski i doświadczony pomocnik Piotr Rocki, który w trudnych pojedynkach też nie zwykł odstawiać nogi.

Radzionkowianie w tym sezonie wygrali trzy spotkania, ale nie byli to rywale z górnej półki. Powiedzmy sobie szczerze, że ich sukces w Łodzi byłby ligową niespodzianką. Jesteśmy przekonani, że do niej nie dojdzie.

W 9. kolejce spotkań może dojść do historycznego wydarzenia. Pierwszej ligowej porażki może doznać lider - Podbeskidzie. W niedzielę w Szczecinie o godz. 17 zmierzy się bowiem z grającą coraz lepiej Pogonią.

Do tej pory zespół z Bielska-Białej wygrał sześć spotkań, i dwa zremisował. Przy korzystnych dla ŁKS rozstrzygnięciach łodzianie mogą zrównać się punktami z ligowym przodownikiem. Jest zatem o co grać!

* * * * *
Poprawić bilans!
ŁKS ma fatalne statystyki pojedynków z Ruchem. Z ośmiu ligowych spotkań wygrał tylko dwa, pięć przegrał, jedno zremisował, bramki 3-10. Ba, radzionkowianie znakomicie radzili sobie w Łodzi - z czterech spotkań dwa wygrali i jedno zremisowali. Na szczęście statystyki nie grają, a poza tym ostatni pojedynek obie drużyny stoczyły w kwietniu 2003 roku w Radzionkowie. Wygrał ŁKS 1:0.
W kadrze łodzian jest jeden piłkarz, który pamięta potyczki z Radzionkowem. Jest nim podpora defensywy, stoper Michał Łabędzki.

Dawid Jarka pewny swego
Dawid Jarka, który ma za sobą epizod w ŁKS (dwie strzelone bramki), na stronie ruchradzionkow.com niezbyt pochlebnie mówi o łódzkiej defensywie: - Znam większość tych chłopaków, wiem, że jak się ich przyciśnie, to popełniają błędy. Dlatego jeśli zagramy dobry mecz, to powinniśmy mieć sytuacje do tego, by coś strzelić.
Mocne słowa, na dodatek wypowiedziane przez piłkarza, który do tej pory całkowicie zawodzi pod bramką rywali i nie ma na koncie żadnego strzelonego gola. (p)

Spory potencjał
- Byłem bardzo zbudowany postawą ŁKS w zwycięskim spotkaniu o Puchar Polski z bytomską Polonią - twierdzi Mirosław Bulzacki, czołowy przed laty gracz drużyny z al. Unii. - A przecież trener Andrzej Pyrdoł nie wystawił w tym meczu najsilniejszego składu. ŁKS ma spory, jak na I ligę, potencjał sportowy, który powinien zagwarantować mu w tym sezonie powrót do ekstraklasy. Pod warunkiem, że do każdego meczu, bez względu na jakość rywali, podchodzić będzie z pełnym zaangażowaniem. A tego właśnie brakowało w grze ŁKS w ubiegłym sezonie. Potrafił odnosić zwycięstwa nad silniejszymi rywalami i tracić punkty w konfrontacji ze słabszymi drużynami. I ten brak stabilności zadecydował, że ełkaesiacy musieli pozostać w I lidze.Tego scenariusza nie wolno powielić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24