Manchester United rozbił Everton na Goodison Park

Mariusz Daniluk
Everton przegrał na własnym boisku z Manchesterem United 0:3 w spotkaniu w ramach 9. kolejki angielskiej Premier League. Bramki dla "Czerwonych Diabłów" zdobyli Morgan Schneiderlin, Ander Herrera oraz Wayne Rooney. Było to pierwsze zwycięstwo MU na boisku "The Toffees" od 2011 roku.

Przed obecną kolejką Manchester United zajmował 3. miejsce w tabeli z szesnastoma punktami na koncie. Poprzednie spotkanie jednak nie było najlepsze w wykonaniu piłkarzy z Old Trafford. Arsenal zdemolował cały zespół United strzelając trzy bramki już na samym początku spotkania. Tymczasem Everton, z dorobkiem 13 punktów znajdował się o cztery pozycje niżej jego bardziej utytułowany rywal, jednakże ich poprzednie spotkanie było dużo lepsze. Co prawda "The Toffees" nie wygrali, lecz zremisowali w derbowym spotkaniu z Liverpoolem. Samo spotkanie zapowiadało się na dość wyrównane, szczególnie, że Manchester United nie potrafił wygrać na Goodison Park od trzech spotkań.

Przez pierwsze dwadzieścia minut dzisiejszego spotkania gospodarze nie potrafili się przedrzeć przez szczelną defensywę United. Trzeba przyznać, że para Smalling-Jones przez cały mecz spisywała się wzorowo. Tymczasem już w 18. minucie podopieczni Van Gaala objęli prowadzenie za sprawą Morgana Schneiderlina. Mata dośrodkował piłkę z prawego skrzydła w pole karne, ale została ona wybita, lecz nie na długo. Futbolówka odbijała się od zawodników obu drużyn, aż Smalling świetnie znalazł Schneiderlina. Francuz precyzyjnym strzałem w dolny róg bramki pokonał Tima Howarda .

Cztery minuty później prowadzenie podwyższył Ander Herrera. Na lewej stronie boiska faulowany był Martial, lecz sędzia przyznał przywilej korzyści, gdyż przy piłce utrzymał się Marcos Rojo. Argentyńczyk bardzo dokładnie dośrodkował w pole karne, gdzie Herrera był zupełnie niekryty. Dla Hiszpana skierowanie piłki do siatki było tylko formalnością. Po straceniu drugiej bramki Everton wciąż nie grał zadowalająco. W ich akcjach brakowało pomysłu. Defensywa "Czerwonych Diabłów" niwelowała każdą sytuację w zarodku. Pod koniec pierwszej części gry mogło być już 3:0. Darmian doskonale wypuścił Rooneya na prawej flance. Anglik wbiegł w pole karne i wycofał piłkę na 16. metr do Martiala. 19-letni snajper uderzył futbolówkę, lecz w ostatniej chwili piłkę z linii bramkowej wybił Galloway. Swoją szanse miał także Everton, gdy po krótkim rozegraniu rzutu rożnego strzał z ostrego kąta oddał Barkley. Piłkę w ostatniej chwili wybronił zasłonięty przez zawodników David De Gea. Pierwsza część gry zakończyła się dwubramkowym prowadzeniem przyjezdnych.

Drugą odsłonę spotkania lepiej zaczęli piłkarze Roberto Martineza. W 51. minucie po zamieszaniu w polu karnym Manchesteru do piłki dopadł Kone, bardzo łatwo minął Rojo, lecz jego strzał w ostatniej chwili został zablokowany. Kilkanaście sekund później Coleman dośrodkował idealnie na nogę Barkleya, ale po raz kolejny uderzenie zostało zablokowane. Cztery minuty później znów Everton miał swoją okazję. Aaron Lennon znajdował się na prawym skrzydle i wystawił piłkę niekrytemu Lukaku. Belg uderzył z całej siły, lecz paradą klasy światowej popisał się De Gea.

Znane piłkarskie powiedzenie mówi: "Niewykorzystane okazje lubią się mścić". Dokładnie taką sytuację mieliśmy w tym meczu. W 62. minucie wynik spotkania ustalił Wayne Rooney. Podanie Phila Jagielki trafiło wprost pod nogi strzelca pierwszej bramki - Morgana Schneiderlina[/b, który odegrał futbolówkę do zdobywcy drugiego gola - [b]Andera Herrery. Hiszpan popisał się bardzo obszernym przeglądem pola i zagrał prostopadła piłkę do kapitana "Czerwonych Diabłów". Popularny "Wazza" stanął oko w oko z Timem Howardem i celnym uderzeniem pokonał Amerykanina. Sześć minut później "Roo" miał szansę na drugą bramkę. Znów błąd popełnił Jagielka i znów Anglik był w sytuacji sam na sam z bramkarzem "The Toffees", lecz tym razem musiał uznać wyższość golkipera rywali. Ostatecznie sobotni pojedynek zakończył się wynikiem 3:0 dla gości.

David De Gea i spółka mogą spokojnie wracać do domu. Podopieczni Louisa van Gaala w każdej formacji byli lepsi od zawodników z Liverpoolu. Jest to dla nich dobry prognostyk przed wyjazdowym spotkaniem z CSKA Moskwa w Lidze Mistrzów oraz derbami Manchesteru na Old Trafford. Everton natomiast w następnej kolejce pojedzie na Emirates Stadium, by zmierzyć się z Arsenalem.

Everton - Manchester United 0:3

Bramki: Schneiderlin 18', Herrera 22', Rooney 62'

Więcej o LIDZE ANGIELSKIEJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24