Michał Mikołajczyk (Puszcza Niepołomice): Drugą połowę z Katowic chętnie bym powtórzył

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Michał Mikołajczyk
Michał Mikołajczyk Andrzej Wisniewski / Polskapresse
Rozmowa z MICHAŁEM MIKOŁAJCZYKIEM, kapitanem Puszczy Niepołomice, która w sobotnim meczu I ligi uległa w Bielsku-Białej Podbeskidziu 1:2.

- 14 punktów po 11 meczach to wynik dobry, średni, taki sobie?
- To nie jest jeszcze czas na ocenę, czy to wynik dobry czy nie. Podsumowanie będzie na końcu rundy. Zobaczymy, na którym miejscu będziemy, wtedy będziemy mogli powiedzieć, czy to była udana runda.

- Popatrzmy więc na wasz bilans: cztery zwycięstwa, dwa remisy, pięć porażek. W drugiej lidze przez cały ubiegły sezon przegraliście sześć meczów. Czuje Pan na boisku, że obecnie jest rzeczywiście wyższy poziom trudności?
- Na pewno jest różnica między pierwszą a drugą ligą. W tamtym sezonie mieliśmy najmniej straconych bramek w II lidze, teraz już tak dobrze nie jest. Wcześniej nawet kiedy popełniliśmy jakiś błąd, to mogliśmy jeszcze liczyć na to, że rywal go nie wykorzysta, nie strzeli bramki. Teraz gdy przytrafiają się nam nawet najmniejsze pomyłki, to przeciwnicy z zimną krwią je wykorzystują.

- To, rozumiem, nawiązanie do meczu z Podbeskidziem, w którym oba gole padły po sytuacjach przez Was trochę spokurowanych.
- Zgadza się. Wiedzieliśmy, że Podbeskidzie gra zdecydowanie z kontry i tak zdobywa bramki. No i tak było w tym meczu. Wprawdzie nasze straty piłki następowały na połowie przeciwnika, ale skutki były takie, że straciliśmy po nich bramki.

- Wszystkie porażki ponieśliście różnicą jednego gola. To nie boli bardziej, niż wyższa porażka co jakiś czas? Bo możecie mieć poczucie, że znów było blisko remisu, i znów się nie udało.
- Nie rozpatrywałbym tego w ten sposób. Porażka, nieważne czy wysoka czy jedną bramką, boli tak samo. A w tym, że przegrywamy jednym golem upatrywałbym raczej, że jesteśmy bardzo bliscy zdobycia punktów, że nie odstajemy od rywali. Wydaje mi się, że w każdym meczu byliśmy w stanie zdobyć jakieś punkty. W Bielsku-Białej też, nie byliśmy zespołem gorszym od Podbeskidzia.

- Oficjalna frekwencja z meczu to 4913 widzów, a więc graliście przy najliczniejszej publice w tym sezonie.
- Szczerze mówiąc, nie zwróciłem uwagi, że aż tyle ludzi było na trybunach. Ale wszystko wyglądało bardzo, bardzo fajnie. Wiadomo, stadion jest dość nowy, przyjemnie się grało.

- Które z waszych spotkań w tej rundzie uważa Pan za najbardziej udane? Chciałby Pan, żebyście co tydzień byli Puszczą z którego meczu?
- Wydaje mi się, że w Katowicach w drugiej połowie zagraliśmy bardzo dobrze. Może też swoje zrobiła otoczka - także fajny stadion, mecz przy światłach. W każdym razie drugą połowę z Katowic chętnie bym powtórzył.

- Tydzień temu Stomilowi po przerwie strzeliliście trzy bramki.
- Jasne, ale zwycięstwo w Katowicach smakowało mi jeszcze bardziej. Na terenie rywali fajnie się wygrywa.

- W najbliższą sobotę nie będzie meczu z Ruchem Chorzów, który został przełożony. Zagracie sparing z Sandecją, ale czy mimo wszystko nie jest to dla Was wybicie z rytmu?
- I tak i nie. Jest szansa na jeszcze lepsze przygotowanie się do kolejengo meczu. Myślę więc, że wykorzystamy te dwa tygodnie jak najlepiej i zapunktujemy w Tychach.

Sportowy24.pl w Małopolsce

sc]#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Michał Mikołajczyk (Puszcza Niepołomice): Drugą połowę z Katowic chętnie bym powtórzył - Dziennik Polski

Wróć na gol24.pl Gol 24