Motor sparaliżowany!

/Kurier Lubelski
Motor ma problemy
Motor ma problemy Sebastian Zawalski (Ekstraklasa.net)
Dziś komornik zajął konto klubowe Lubelskiego Klubu Piłkarskiego Motor Lublin. Mirosław Kosowski, były trener Motoru, domaga się jednorazowego spłacenia zaległości finansowych.

- Potwierdzam, ten fakt ma miejsce. Mamy zaległości wobec pana Kosowskiego, które zgromadziły się na przestrzeni trzech lat, ale sposób i załatwienie sprawy przez Kosowskiego w obecnej sytuacji Motoru jest mocnym ciosem wymierzonym w klub i komplikuje prowadzenie bieżącej działalności - mówi Grzegorz Szkutnik, prezes Motoru.

- Przypomnę, że przed rozpoczęciem rozgrywek o mistrzostwo pierwszej ligi podaliśmy panu Kosowskiemu rękę, popierając jego wniosek do PZPN o dopuszczenie jego osoby do uczestnictwa w kursie trenerskim PRO, dającym szansę na pracę w najlepszych klubach, a teraz nam się w ten sposób odwdzięcza - mówi Szkutnik. - W momencie zwalniania Kosowskiego szukaliśmy porozumienia w sprawie spłaty zaległości, ale pan Kosowski nie przystał na nasze propozycje. Klub ma zaległości wobec wielu zawodników i trenerów, ale żadna z tych osób nie posunęła się do tak drastycznego rozwiązania. Rozumiem, że Kosowski nie może się pogodzić, że nie jest już trenerem Motoru, ale w życiu każdego szkoleniowca zwolnienie z prowadzenia zespołu jest wkalkulowane w zawód. - To ja chciałem pójść na kompromis, ale moja propozycja została zlekceważona - odbija piłeczkę Kosowski.

- Temu panu zabrakło pokory, a gdy go zwolniliśmy, on dalej twierdził, że jest pierwszym trenerem i pojawiał się na zajęciach - wyjawia Szkutnik.

Nowy trener Bogusław Baniak od razu zaproponował Kosowskiemu funkcję asystenta, ale nie została ona przyjęta. - Mój pierwszy ruch był wykonany do Kosowskiego. Tak mnie nauczyli rodzice, życie, a poza tym taka etyka obowiązuje w tym zawodzie. Zaproponowałem mu wręcz prowadzenie zespołu ze mną, ponieważ miałem też zająć się sprawami organizacyjnymi. Propozycja została odrzucona - mówi Baniak.

Baniak potwierdza, że Kosowski zaczął się pojawiać na treningach, mimo że nie miał takiego prawa. - Nie mogę zrozumieć tej postawy. Przychodził na zajęcia, nie rozmawiał ze mną i wszystkim mówił, że jest trenerem. Byłem zdenerwowany, a dla piłkarzy była to nienormalna sytuacja - zdradza Baniak.

W klubie nikt nie ucieka od odpowiedzialności, wiedząc, że Kosowskiemu zaległe pieniądze się należą. Chodzi o okres trzech lat, gdy pracował także jako asystent Ryszarda Kuźmy. - Uchwałą zarządu z lutego odebraliśmy panu Kosowskiemu nagrodę za wyniki sportowe, bo takich nie było, a powiem nawet więcej: Kosowski przebywa na zwolnieniu i nie rozumiem, w jaki sposób może osiągać wyniki sportowe? Więc za co mamy płacić? Oczywiście wszystkie zaległości będziemy chcieli oddać, ale myśleliśmy, że się dogadamy w normalny sposób - mówi Szkutnik. - Trenerzy nie są osamotnieni w walce o pieniądze. Ten młody człowiek tutaj się wypromował. Jego poprzednik Ryszard Kuźma teraz pracuje w Lechu Poznań. Jego praca w Motorze została doceniona. On zachowuje klasę. Motor zalega mu pieniądze, ale wie, że je i tak dostanie. Tak się nie powinno zachowywać. Trochę szacunku Motorowi się należy. A teraz będą za to cierpieli piłkarze, którzy mogą nie dostać pensji. Zabrakło tutaj etyki, rozsądku i kultury. Jednak zaznaczam przy tym, że to nie jest droga; nie płacić trenerom czy zawodnikom. Albo nas na to stać, a jak nie, to bawmy się piłką na poziomie amatorskim - dodaje Baniak.

Szkoleniowiec apeluje do Kosowskiego: - Niech przyjdzie do klubu, dogada się. Jeżeli nie ma pieniędzy na życie, to ja mu pożyczę. Ale niech nie zabiera ostatnich pieniędzy piłkarzom, którzy walczą o utrzymanie w lidze. Trzeba walczyć o swoje, ale czy teraz to jest dobry moment na takie działanie?

Całej sytuacji bacznie przyglądają się w PZPN.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24