Nawet Gruzja lepsza od Polski. Debiutant na Euro postawił się Czechom. Szanse na awans do fazy pucharowej zachowane

Pierwsza połowa spotkania zdecydowanie należała do Czechów, którzy oddali aż 13 strzałów. Ich wskaźnik goli oczekiwanych (xG) po 45 minutach miał wartość 1,73, a to oznacza, że nasi sąsiedzi powinni zdobyć około dwóch bramek. Byli bardzo blisko, żeby otworzyć wynik spotkania w 23. minucie, ale okazało się, że Adam Hložek dotknął piłki ręką.

Niewykorzystane okazje lubią się mścić. W doliczonym czasie gry na prowadzenie wyszli... Gruzini. Sędzia podyktował rzut karny za zagranie piłkę ręką w polu karnym. "Jedenastkę" bardzo pewnie wykorzystał Georges Mikautadze, dla którego to druga bramka na tym turnieju.

Czechom udało się wyrównać w 59. minucie. Wrzutka z narożnika boiska trafiła na głowę Ondreja Lingra. Ten uderzył w słupek, ale piłka poleciała dla Patricka Schicka, który umieścił ją w siatce z bliskiej odległości. Niestety 28-latek opuścił murawę z kontuzją dziewięć minut później. W ostatniej akcji meczu Gruzini mieli dokonałą szansę, żeby wyjść na prowadzenie, ale nie wykorzystali kontry w przewadze 3 na 2.

Portale statystyczne błyskawicznie odnotowały, że Patrick Schick w ostatnich dwóch finałach mistrzostw Europy jest najskuteczniejszym zawodnikiem. Czeski napastnik na swoim koncie ma sześć goli. Cristiano Ronaldo zdobył jedną bramkę mniej.