Nieskuteczny Lech pokonał mistrza Chin dopiero po rzutach karnych

Piotr Bąk
Lechici zajęli 3. miejsce w turnieju Marbella Cup
Lechici zajęli 3. miejsce w turnieju Marbella Cup Roger Gorączniak
Piłkarze Lecha Poznań powinni zakończyć spotkanie o 3. miejsce Marabella Cup 2012 z chińskim Guangzhou Evargrande w regulaminowym czasie gry. Nieskuteczność lechitów zdecydowała o tym, że zwycięzcę wyłonić miał konkurs rzutów karnych.

Sparingi - czytaj więcej o zimowych grach kontrolnych polskich zespołów!

Lech wyszedł na spotkanie z chińskim Guanghzou Evargrande w ofensywnym ustawieniu 4-3-3. Za ataki lechitów odpowiadać mieli Rudnev, Tonew oraz Stilić. W środkowej strefie boiska wspierali ich młody Kamiński, Kriwiec oraz Injac.

Pierwszy kwadrans tego spotkania był toczony w bardzo chaotycznej atmosferze, obie ekipy nie potrafiły stworzyć absolutnie żadnego zagrożenia. Kibice w hiszpańskiej Marabelli zapamiętają na pewno ostry faul na Wojtkowiaku oraz związaną z tym szamotaninę zawodników obu ekip. W 16. minucie Lech mógł prowadzić 1:0, jednak dobre, silne uderzenie z dystansu Kamińskiego na raty obronił Jun. Podrażnieni ostrą, często nawet brutalną grą swoich rywali lechici w 22. minucie otrzymali żółtą kartkę (Dimitrije Injac).

Bardzo aktywny w pierwszej połowie na skrzydle był młody Bułgar Aleksandar Tonew, po jego centrze w 24. minucie blisko zdobycia bramki był Manuel Arboleda. Zespół z Chin obudził się dopiero w po dwóch kwadransach, jednak kiedy już Guangzhou Evargrande wstało, to od razu na obie nogi. Muriqi wpadł w pole karne Lecha jak w masło i zatrzymał go dopiero stojący w bramce Kotorowski. W końcówce pierwszej części gry Guangzhou dokonało jeszcze dwóch zmian, jednak nie miały one większego wpływu na grę i ostatecznie Lech po pierwszej połowie remisował z rywalem z Chin 0:0.

Drugą część gry z wysokiego „C” powinni zacząć lechici, niestety bardzo dobrego podania Injaca nie wykorzystał Rudnev, który w sytuacji sam na sam próbował przelobować bramkarza Evargrande, niestety nie trafił w bramkę. Łotysz raził nieskutecznością także w kolejnych fragmentach drugiej połowy. Kilka minut po akcji z Injacem, napastnik Lecha strzelając głową po dośrodkowaniu Wojtkowiaka pomylił się o kilka centymetrów!

Chiński zespół swoją pierwszą okazję w drugiej połowie stworzył w 57. minucie, jednak uderzenie Linpenga powędrowało nad bramką Lecha Poznań. Po godzinie gry boisko musiał opuścić Tonew z powodu dwóch otrzymanych w niewielkim odstępie czasu żółtych kartek. Jednak w meczach sparingowych zespoły nie grają w osłabieniu, tak więc za Bułgara na boisko wszedł Ślusarski. Pomimo starań Lecha do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i o wszystkim musiała zadecydować seria rzutów karnych. Tą lepiej wykonywali lechici, którzy w karnych wygrali 5:3 i ostatecznie zajęli 3. miejsce w turnieju towarzyskim Marabella Cup 2012.

Lech Poznań - Guangzhou Evergrande 0:0 k. 5:3

Żółte kartki: Injac, Henriquez, Krivets, Tonew

Czerwona kartka: Tonew (60' - za dwie żółte)

Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Grzegorz Wojtkowiak, Hubert Wołąkiewicz, Manuel Arboleda, Luis Henriquez (80' Marcin Kikut) - Marcin Kamiński (70' Szymon Drewniak), Dimitrije Injac (58' Ivan Djurdjević), Siergiej Kriwiec - Aleksandar Tonew (61' Bartosz Ślusarski), Artiom Rudnev (86' Vojo Ubiparip), Semir Stilić (58' Mateusz Możdżeń)

Guangzhou Evergrande: Yang Jun - Cho Won-Hee, Feng Xiaoting (37' Zhang Linpeng), Li Jianhua, Feng Junyan (46' Li Yan) - Dario Conca (43' Wu Pingfeng, 87' Tan Jiajun), Qin Sheng (54' Sun Xiang), Zheng Zhi, Miriqui - Gao Lin, Cleo

Zapisz się na piłkarski NEWSLETTER! - codziennie najważniejsze wydarzenia w Twojej skrzynce

KONKURS dla zakochanych kibiców - "Święty Walenty, kibic zawzięty"! Wygrywaj w serwisie CalaPolskaKibicuje.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24