Oceniamy piłkarzy Górnika za mecz z GieKSą: Nowak to skarb, Zwoliński armata

Daniel Harasim
Górnik Łęczna znów zagrał dobry mecz na własnym boisku
Górnik Łęczna znów zagrał dobry mecz na własnym boisku Wojciech Czekała
Zwoliński znów wystrzelił, Nowak znów rządził, Sasin i Szmatiuk znowu "czyścili"... a Górnik znów wygrał. Czyja to zasługa?

Sergiusz Prusak (7) – „Serek” nie miał dziś zbyt wiele roboty, ale ile mógł, tyle bronił. Solidny występ bramkarza Górnika.

Julien Tadrowski (5) – to już nie ten sam Tadrowski, co za czasów gry w Arce Gdynia. Stanowczo najsłabsze ogniwo defensywy łęcznian. Piłkarze gości atakowali głównie jego stroną, bo wiedzieli, że nie jest pewnym elementem zespołu Jurija Szatałowa.

Lukas Bielak (6,5) – Bielak rozegrał porządne zawody, jednak niczym się nie wyróżnił.

Maciej Szmatiuk (8,5) – gdyby nie jego zaawansowany wiek (33 lata), można by powiedzieć, że wyrasta na absolutnego lidera defensywy Górnika. Niezawodny w destrukcji i bardzo solidny w ofensywie. Kilka razy zapędził się pod bramkę przeciwnika, za każdym razem stwarzając zagrożenie.

Paweł Sasin (7,5) – istne remedium na wieczne problemy łęcznian z bokiem defensywy. Sasin to król lewej strony boiska, który nie daje sobie wejść na głowę w grze defensywnej i pokazuje całkiem niezłe umiejętności w grze ofensywnej.

Veljko Nikitović (6,5) – dużo niewidocznej pracy wykonał dziś Nikitović, ale – jak to w zwyczaju mają defensywni pomocnicy – nic ponadto.

Paweł Zawistowski (7) – Zawistowski pokazuje, że ma coś do udowodnienia włodarzom kieleckiej Korony. Środkowy pomocnik Górnika już w kolejnym meczu dowodzi, że nie było warto z niego rezygnować.

Tomasz Nowak (9,5) – absolutny lider Górnika. Dwa tygodnie temu napisałem, że wyprzedza 1. ligę o minimum kilka poziomów. Podtrzymuję moje słowa – ten mistrz rzutów wolnych z Łęcznej jest bezsprzecznie najlepszym rozgrywającym ligi. Łęcznianie mają prawdziwy skarb.

Sebastian Szałachowski (6) – „Szałka” niczym specjalnym się dziś nie wyróżnił. To niedobrze, bo on skrzydłowego właśnie „tego czegoś” zwykle się wymaga.

Grzegorz Bonin (6) – podobnie jak w przypadku Sebastiana Szałachowskiego, Bonin nie zachwycił. Jurij Szatałow ma lekki problem z formą bocznych pomocników.

Łukasz Zwoliński (9) – dawno nie było w Łęcznej napastnika tak dobrze grającego tyłem do bramki, a do tego jeszcze bramkostrzelnego. Dziś pokazał, że jest z niego armata całkiem niezłego kalibru i potrafi wystrzelić - uzbierał już 4 gole w 3 ostatnich spotkaniach… a ma przecież dopiero 20 lat!

Rezerwowi:

Bartłomiej Niedziela (6) – dał przeciętną zmianę za również przeciętnego Bonina. Poprawnie, ale bezbarwnie.

Nikolajs Kozacuks (7,5) – jeśli Nikolajs nie rozpocznie spotkania z Miedzią Legnica od początku, śmiało będzie można zapytać trenera Szatałowa: „Jurij why?”. Potwierdzony asystą, bardzo dobry występ Łotysza; kolejny z rzędu.

Bartosz Wiązowski brak oceny - grał zbyt krótko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24