Oceniamy piłkarzy "The Reds" za mecz z Chelsea. Suarez zawiódł Liverpool w momencie, gdy ten najbardziej go potrzebował

Mariusz Lesiak
Liverpool przegrywając na Anfield z Chelsea (0:2) przerwał passę 11 meczów wygranych z rzędu oraz wytrącił sobie z rąk pozycję drużyny, która do końca sezonu będzie rozdawać karty.

Teraz już nic nie zależy od podopiecznych Brendana Rodgersa, którzy muszą liczyć na potknięcie Manchesteru City. W spotkaniu z "The Blues" najbardziej zawiódł Luis Suarez, który nie był wstanie pomóc drużynie w momencie, gdy ta najbardziej potrzebowała jego indywidualnych ponadprzeciętnych umiejętności.

Oceny piłkarzy Liverpoolu za mecz z Chelsea FC (w skali 1-10):

Simon Mignolet 7/10: Belgijski bramkarz nie miał w tym spotkaniu wiele roboty, jednak gdy zachodziła potrzeba to skutecznie zatrzymywał strzały zawodników Chelsea. Przy straconych golach nie miał nic do powiedzenia.

Glen Johnson 5/10: Anglik włączał się co prawda w akcje ofensywne, ale siał w szeregach Chelsea chaos i tylko chaos. Niestety żadnych konkretów nie ujrzeliśmy, brakowało ostatniego, dokładnego podania.

Martin Skrtel 6/10: Nie ponosi odpowiedzialności za stracone gole, ale nie wyróżniał się niczym szczególnym. Walczył co prawda z jedynym ofensywnym zawodnikiem, Dembą Ba (później z Fernando Torresem), ale nie chciał wziąć większej odpowiedzialności za grę z tyłu.

Mamadou Sakho 6.5/10:
Bardzo solidny występ Francuza, który pokazał się z dobrej strony. Dobry w odbiorze, bardzo dobry w grze fizycznej.

Jon Flanagan 7/10:
Młody Anglik znów pokazał, że ma spory talent, po raz kolejny notując bardzo dobry występ. W następnym sezonie powinien zostać przesunięty przez Brendana Rodgersa na prawą stronę kosztem Johnsona.

Lucas Leiva 6/10: Braku waleczności oraz zaangażowania Brazylijczykowi na pewno nie można zarzucić, jednak wszystko wskazuje na to, że w ustawieniu jakie proponuje Rodgers nie ma dla niego miejsca (musiałby grać zamiast Gerrarda, a więc jest to raczej niemożliwe). Patrząc na grę Lucasa od razu można odnieść wrażenie, że nie ma tyle pozytywnej energii co Jordan Henderson.

Joe Allen 6.5/10: Próbował, ale nie mógł przebić się przez agresywnie i defensywnie grających zawodników Chelsea. Wyróżnił się jednym dobrym strzałem z dystansu, który sprawił wiele problemów Markowi Schwarzerowi.

Steven Gerrard 7/10: Fatalny błąd tuż przed końcem pierwszej połowy może ostatecznie zadecydować o utracie mistrzostwa Anglii, ale nie przekłada się on od razu na negatywną ocenę kapitana Liverpoolu, bowiem niepodważalnym faktem jest to, iż ciągnął on w drugiej połowie grę "The Reds" niejednokrotnie strzelając na bramkę, wrzucając czy też walcząc na całej szerokości boiska.

Raheem Sterling 6/10: Próbował akcji w swoim stylu, jednak obrońcy Chelsea ( było ich dziś 10, podobnie jak w meczu Ligi Mistrzów z Atletico) skutecznie odcinali go od piłki, nie dając mu miejsca na rozwinięcie skrzydeł.

Philippe Coutinho 6/10:
Pracował ciężko, ale nie przekładało się to na strzały czy też niekonwencjonalne podania. Próbował prostopadłych zagrań, jednak żadne z nich nie przeszło przez szczelną obronę "The Blues".

Luis Suarez 5/10: Niestety Urugwajczyk zawiódł Liverpool w momencie, gdy ten najbardziej go potrzebował. Bardzo słaby występ "El Pistolero", który nie był odstępowany ani na krok przez piłkarzy Chelsea.

Rezerwowi:

Daniel Sturridge 5/10: Wszedł na boisko, aby ożywić grę zespołu i pociągnąć ją do bramki wyrównującej. Niestety dla kibiców Liverpoolu nic takiego nie miało miejsca, a było wręcz odwrotnie, bowiem to jego strata zapewniła drugiego gola Chelsea.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24