Olimpia - Cracovia LIVE! Przebudowana defensywa "Pasów" chce zatrzymać grudziądzan

Olimpia Grudziądz to zespół, który w obecnych rozgrywkach drugiej ligi gra bardzo "w kratkę". Świetne spotkania, jak choćby z Wartą Poznań na własnym boisku (wygrana 4:2), potrafi przeplatać porażkami z tak przeciętnie grającym zespołami, jak Sandecja Nowy Sącz (0:2) czy ostatnio GKS Tychy (1:2). Pracujący w Grudziądzu Tomasz Asensky zbudował zespół, który jest mieszanką młodości z rutyną - młodych i zdolnych piłkarzy z regionu wspierają swoim doświadczeniem i ograniem tacy zawodnicy jak Kłus, Cieśliński, Woźniak czy Gawęcki.

Największym sukcesem Olimpii w tym sezonie jest wyeliminowanie z PP Lecha Poznań. Po dogrywce zespół Asensky'ego wygrała 2:1.

Dzisiaj do Grudziądza przyjeżdża Cracovia. Będzie to pierwszy w historii pojedynek obu zespołów. Dla gospodarzy będzie to kolejny bardzo prestiżowy mecz, który będą chcieli rozstrzygnąć podobnie jak sierpniowe spotkanie z Lechem. Do meczu przystąpią bez większych problemów kadrowych.

Cracovia do meczu przystępuje natomiast osłabiona i ze zmienionym blokiem defensywnym, który w ostatnim meczu nie spisywał się dobrze. Do "11" powinien wrócić Milos Kosanović, a Krzysztof Nykiel zająć miejsce na prawej stronie. To pozwoli Adamowi Marciniakowi zagrać na lepszej dla niego stronie - lewej. Wciąż kontuzjowany jest Andraż Struna, który nie mógł być brany pod uwagę. - Zmiany muszą być - mówi trener Cracovii Wojciech Stawowy. - W okresie przygotowawczym defensywa funkcjonowała bez zarzutu. Potem zaczęły się roszady i poczęło się to psuć. Zanosi się na to, że teraz zagramy w takim układzie, którego nie ćwiczyliśmy w żadnym sparingu.

Krakowianie wyjechali w podróż wczoraj rano i już na miejscu odbyli trening. W tym sezonie jeszcze nie wygrali poza Krakowem (z Okocimskim w roli gości grali bowiem w Nowej Hucie). - Bardzo nam są potrzebne trzy punkty. Wynika to z tego, że w tabeli prowadząca dwójka oddala się od nas i nie możemy sobie pozwolić na jakąś wpadkę i stratę punktów - mówi Stawowy. - Tak się, niestety, składa, że mecze wyjazdowe - czy to w Ząbkach, czy w Poznaniu - były spotkaniami, w których nie najlepiej graliśmy. Jeśli chcemy realizować cel, to zwycięstw musimy też szukać na wyjazdach.

Cracovia podczas poprzednich wyjazdów, wyłączając mecz w Katowicach, prezentowała się dość przeciętnie. Dała sobie narzucić styl gry rywali. - Sprawy taktyczne mamy opanowane, ale problemem jest to, jak my je wykonujemy - mówi szkoleniowiec. - Są mecze, gdzie to wszystko dobrze funkcjonuje, a są spotkania, w których mnożą się błędy indywidualne i zespołowe. Piłkarze doskonale wiedzą, co mają grać, chodzi o to by była powtarzalność, by wykonywać to wszystko perfekcyjnie, a nie wybiórczo - dodaje.

W dzisiejszym spotkaniu Stawowy liczy na przełamanie złej wyjazdowej formy. - Stać nas na dobrą grę, wiem jak chłopcy pracują - mówi trener. - Często tak jest, że drużyna jest groźniejsza u siebie niż na wyjeździe. Nie wiem, z czego się to bierze. Nie powinno być różnicy, gdzie się gra. Jedyne różnice to kibice, własny stadion, to może sprawiać, że piłkarze lepiej się czują. Ja chcę u swoich zawodników to wyeliminować, powinno się zawsze grać swoją piłkę, to co się umie. Olimpia na pewno jest groźna, lecz ta liga pokazuje, że nie ma łatwych meczów. Na razie jak burza idzie Flota, ale my musimy patrzeć na to, byśmy mecze grali równo. Szczególnie potrzebne są punkty na wyjazdach, bo u siebie na razie je zdobywamy. Bardzo bym chciał, byśmy zdobyli komplet punktów.

Spotkanie, które rozpocznie się w środę o godzinie 16:30, poprowadzi sędzia Dawid Bukowczan. Decyzją władz województwa kujawsko-pomorskiego meczu nie zobaczą zorganizowane grupy kibiców gości.