Onyszko: Jest super!

Z zawodnikiem rozmawiał Jędrzej Janus.

Już od jakiegoś czasu jest Pan w Polonii Warszawa. Jak Pan się czuje w nowym klubie?
Arkadiusz Onyszko (Polonia Warszawa): Jest super, bardzo fajnie. Drużyna bardzo sympatyczna. Jakiś czas temu byliśmy na obozie w Tarnowie i tam miałem okazję bliżej poznać drużynę i wygląda to bardzo dobrze. Jeśli chodzi o formę, bardzo ciężko trenujemy i moim zdaniem wszystko jest na dobrej drodze. Ogólnie jestem zadowolony.

Były jakieś spekulacje, że latem trafi Pan do Wisły Kraków. Wiele się o tym mówiło. Tymczasem trafił Pan do Polonii Warszawa. Ogólnie w tym okienku transferowym miał Pan dużo ofert?
Oczywiście nie ukrywam, były jakieś rozmowy z Wisłą Kraków, ale ostatecznie wylądowałem w Polonii Warszawa. Były też oferty z innych klubów, ale nie ma już co tego wspominać, mam podpisaną umowę z "Czarnymi Koszulami" i jestem zadowolony.

W tym okienku transferowym Polonia Warszawa jest bardzo aktywna. Wielu dobrych zawodników dołączyło do zespołu. Jaki teraz będzie Wasz cel w nadchodzącym sezonie?
Sądzę, że po tych wszystkich zakupach, których dokonał prezes myślę, że będziemy walczyć o najwyższe lokaty. Uważam, że będziemy walczyć o pierwszą "piątkę" albo nawet "trójkę".

Dużo lat spędził Pan w Danii. Jak Pan porówna organizacje w Polonii Warszawa z klubami duńskimi?
Nie jest najgorzej. Generalnie mamy problemy z bazą treningową. Nigdy nie miałem tak, że musiałem jeździć po jakiś tam boiskach. Sam nawet jeździłem dookoła Warszawy i szukałem dobrych warunków do trenowania. Wcześniej jak grałem zagranicą, nieważne w jakim klubie, zawsze mieliśmy cztery boiska, w tym jedno ze sztuczną nawierzchnią na zimę. W klubie przy Konwiktorskiej ten brak bazy treningowej ma być rozwiązany w taki sposób, że zostanie zbudowany ośrodek w Markach i za dwa miesiące już będziemy mogli spokojnie tam trenować.

Dotychczas podstawowym bramkarzem w ekipie "Czarnych Koszul" był Sebastian Przyrowski. Jak Pan myśli kto wygra rywalizacje i będzie "numerem jeden"?
Ciężko powiedzieć. Generalnie nie tylko jest Sebastian Przyrowski, ale jest także Michał Glinka, który także dobrze wygląda na treningach. Jeśli chodzi o rywalizacje w bramce, wygląda to bardzo dobrze.

Jak wyglądają Pana relacje z trenerem Bakero?
Tak nie za bardzo rozmawiam z Bakero. Mam tutaj trenera od bramkarzy i z nim głównie spędzam więcej czasu. Jeśli trener pierwszego zespołu ma coś do mnie bierzemy tłumacza i z nim rozmawiamy.