Konferencja reprezentacji Polski. Krzysztof Piątek i Paweł Dawidowicz z jednym celem
W niedzielę na ostatniej konferencji prasowej w Hanowerze, czyli bazie Polaków podczas Euro 2024 Paweł Dawidowicz był pytany o feralny mecz z Austrią. Obrońca reprezentacji przy golach dla naszych rywali powinien zachować się zdecydowanie lepiej. Zwłaszcza przy pierwszym trafieniu na początku meczu.
- Tak, obejrzałem i przyszedłem na konferencję bo widziałem, że macie dużo pytań do mnie o mecz z Austrią. Zadawajcie te pytania. Nerwowo rozpoczęliśmy, Austria lepiej weszła w mecz, nawet z tym wznowieniem od brami. Trochę mentalnie nas to przygniotło. Potem już lepiej wyglądaliśmy. Uważam, że w ostatnich 20 minutach my mieliśmy lepsze okazję i wykorzystaliśmy jedną. Na przerwę schodziliśmy z otwartym wynikiem - zaczął Paweł Dawidowicz na konferencji prasowej.
- Obrońca jest dużo bardziej narażony po takich meczach. Fajnie, że w piłce nożnej jest zawsze ten następny mecz. Jak to mówią: od zera do bohatera. Jestem spokojny, bo akurat za kilka dni gramy. Ludzie z przypadku się tu nie znajdują - przekonywał.
Drugi z obecnych piłkarzy na konferencji - Krzysztof Piątek podobnie rozpoczął swój wywód od ostatniego meczu z Austrią. Napastnik tureckiego Basaksehiru wprost przyznał, że chętnie zamieniłby swojego zdobytego gola na... zwycięstwo drużyny narodowej, gdyż to dla niego jest zdecydowanie ważniejsze.
- Na pewno jesteśmy smutni. Chcieliśmy go wygrać, udowodnić, że możemy cokolwiek znaczyć w tej grupie. Ciężko coś powiedzieć po starciu z Austrią. Czuć było znakomitą atmosferę na stadionie, a my nie daliśmy radości naszym kibicom - rozpoczął Krzysztof Piątek na konferencji prasowej.
- Uczucie było niesamowite. Od małego marzyłem, aby zagrać na wielkiej imprezie: strzelić do tego bramkę to spełnienie marzeń. Wolałbym jednak nie strzelić tej bramki, a żebyśmy wygrali mecz. Drużyna jest dla mnie najważniejsza - dodał
Wnioski przed Francją. Paweł Dawidowicz w ogniu pytań
Dawidowicz z racji, że jest obrońcą pytany był o planowany styl reprezentacji Polski na Francję we wtorkowym meczu.
Jeden z dziennikarzy zaatakował naszego zawodnika sugerując, że powinni wyjść na wyżej notowanych rywali w ultradefensywnym stylu, aby nie skończyło się kompromitacją w postaci przyjęcia 5-6 goli od Francuzów. Piłkarz Hellasu Werona przyznał, że nie jest trenerem i to nie on decyduje o aspektach taktycznych. Choć zaznaczył, że chcieliby pokazać, iż umieją grać w piłkę.
- Gramy z jedną z najlepszych drużyn na świecie. Każdy chce z nimi zagrać, sprawdzić się na ich tle. To jest nagroda dla nas, że gramy z taką drużyną. Jestesmy na mistrzostwach Europy. Chcemy zaprezentować się tak jak należy, bo to jest reprezentacja i każdy mecz jest ważny - mówili jednym głosem reprezentanci.
Porównanie składów Polski i Austrii przed meczem 2. kolejki ...
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?