Pewne zwycięstwo Portowców z Olimpią. W Szczecinie nowy lider

Szymon Tomaszewski
Pogoń wykorzystała potknięcie Piasta Gliwice i wskoczyła na fotel lidera 1. ligi
Pogoń wykorzystała potknięcie Piasta Gliwice i wskoczyła na fotel lidera 1. ligi Arkadiusz Lewicki / Fotoevents.com.pl
Po ciekawym meczu Pogoń pewnie pokonała beniaminka z Elbląga. Obie drużyny miały swoje okazje, lecz więcej zimnej krwi pokazali granatowo-bordowi.

Piłkarze Olimpii przyjeżdżając na ten mecz byli stawiani na straconej pozycji. Twierdza Szczecin okazała się nie do zdobycia dla beniaminka z Elbląga, który musiał uznać wyższość Portowców.

Wbrew przedmeczowym oczekiwaniom Pogoń nie rzuciła się od razu na rywala. Początek meczu to wyrównana gra obu ekip z lekkim wskazaniem na Pogoń. Tę przewagę postanowił udowodnić Sotirovic, dla którego jest to trzecia bramka w trzecim spotkaniu z rzędu. Z prawego skrzydła podkręconą piłkę na dobieg w pole karne posłał Edi. Futbolówka idealnie zakręciła tuż za obrońcą Olimpii i trafiła pod nogi Sotirovica, który wślizgiem zdobył bramkę.

Pogoń chciała pójść za ciosem. Portowcom zabrakło jednak szczęścia i skuteczności. Najpierw z piłką minął się Frączczak, a później w sytuacji sam na sam w bramkarza strzelił Sotirovic. Pięc minut przed końcem pierwszej połowy Serbski piłkarz miał jeszcze jedną stuprocentową okazję. Po raz kolejny stanął oko w oko z Stodołą, lecz strzelił zbyt lekko i można nawet powiedzieć, zbyt nonszalancko. Kilka minut później podobną okazję miał Frączczak, lecz bramkarzowi udało się wybić piłkę na rzut rożny. Do futbolówki podszedł Edi, który idealnie dośrodkował na głowę Frączczka. Tym razem pomocnik Portowców pokonał jednak bramkarza gości mocnym strzałem głową.

Do przerwy widac było kto jest beniaminkiem, a kto kandydatem do awansu. Pogoń kontrolowała grę, a Olimpia odpowiadała co jakiś czas kontratakami, które nie stworzyły specjalnego zagrożenia pod bramką Janukiewicza.

Drugą połowę mocnym akcentem zaczęła Pogoń. Potężny strzał Ławy końcami palców nad poprzeczką przeniósł Stodoła. Chwilę później jednak Portowcy oddali inicjatywę rywalowi. Olimpia zaczynała naciskać, czego efektem była bramka kontaktowa w 64. minucie. Goście chcieli pójśc za ciosem, lecz fantastycznymi interwencjami popisywał się raz po raz Janukiewicz. W ciągu minuty piłkarze z Elbląga mieli dwie stuprocentowe sytuację, lecz obie wybronił golkiper Pogoni.

Niewykorzystane sytuacje się mszczą, co potwierdziło się w 73. minucie. Po strzale Wólkiewicza piłkę przed siebie wybił Stodoła. Przed polem karnym czyhał Kolendowicz, który delikatnym strzałem pokonał bramkarza gości. Po tej bramce nastąpiła typowa wymiana ciosów. Piłka raz po raz przenosiła się z jednego końca boiska na drugi. Sytuacje dla Pogoni marnowali Edi i Kolendowicz, a w boczną siatkę bramki Janukiewiczka strzelił Matwijów. Ostatnie pięć minut meczu to zabawa w chodzonego i oddychanie rękawami. W końcówce nie działo się już nic ciekawego i sędzia zakończył spotkanie przy stanie 3:1.

Po meczu trener Sasal wyjaśnił przyczyny nieobecności dobrze spisującego się jak do tej pory Lewandowskiego. Młody zawodnik, wrócił ze zgrupowania reprezentacji do lat osiemnastu z lekkim urazem. Rolę młodzieżowca przejął Mateusz Szałek. Zawodnik ten rozegrał w tym tygodniu spotkanie reprezentacji w pełnym wymiarze czasowym i w 70. minucie poprosił o zmianę.

Po tym meczu Pogoń wskoczyła tymczasowo na fotel lidera wykorzystując potknięcie gliwickiego Piasta. Kibice w Szczecinie odetchnęli z ulgą, gdyż wynik ten oznacza, że ich zespół nadal jest poważnym kandydatem do awansu. Natomiast w Elblągu mimo wszystko nie ma większych powodów do narzekań. Piłkarze Olimpii zaprezentowali się przyzwoicie. Zagrali otwartą piłkę nie barykadując się we własnym polu karnym. O wyniku zdecydowała większa skuteczność i doświadczenie piłkarzy Pogoni. Warto odnotować też, że arbiter nie pokazał w tym meczu ani jednej kartki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24