Pietrasiak: Najpierw przejdźmy Dundee

Mariusz Wiśniewski / Gazeta Wrocławska
Dariusz Pietrasiak studzi nastroje przed rewanżem z Dundee
Dariusz Pietrasiak studzi nastroje przed rewanżem z Dundee Piotr Jarmulowicz (Ekstraklasa.net)
Rywalizacja piłkarzy Śląska z Dundee United jeszcze nie została rozstrzygnięta, a już wiadomo, z kim zagra zwycięzca. Wczoraj w Nyonie rozlosowano pary trzeciej rundy eliminacj Ligi Europejskiej i jeżeli wrocławianie uporają się ze Szkotami, czekać ich będą pojedynki z Lokomotivem Sofia (Bułgaria) lub Metalurgiem Skopje (Macedonia).

- Nie, nie znam wyników losowania. Lokomotiv albo Metalurg? Najpierw przejdźmy Dundee, a później będziemy myśleli i mówili o kolejnym rywalu. Trochę pokory i spokoju, bo przecież piłka jest cały czas w grze. Co prawda wygraliśmy pierwszy mecz 1:0, ale to jeszcze nie rozstrzyga o tym, która drużyna awansuje - komentował Dariusz Pietrasiak, obrońca Śląska.

Z całą pewnością wynik 1:0 o niczym nie przesądza, ale są dwa powody, które sprawiają, że Śląsk ma dobrą pozycję wyjściową przed rewanżem. Po pierwsze zespołowi Oresta Lenczyka udało się zachować czyste konto na własnym boisku, a po drugie, wrocławski zespół sam zdobył gola. Co prawda tylko jednego, ale ta bramka sprawia, że teraz to rywal będzie musiał gonić wynik.

- Dobrze, że zachowaliśmy czyste konto i sami coś strzeliliśmy, ale nie możemy zadowolić się tym, co zagraliśmy, tylko musimy myśleć, aby w Szkocji zagrać jeszcze lepiej. Tak jak powiedziałem, ten mecz cały czas trwa - podkreśla Pietrasiak.

W podobnym tonie mówi się i pisze w Szkocji. Na łamach "The Courier" pomocnik Dundee United analizuje: - Zdecydowanie uważam, że możemy awansować. Śląsk to dobry zespół, ale nie powinniśmy się ich bać przed rewanżem. Mieliśmy dwie doskonałe okazje na gola i mogliśmy nawet ten pierwszy mecz wygrać. Nie rozumiem więc, dlaczego nie mielibyśmy wygrać u siebie.

Warto jednak zauważyć, że Śląsk, przegrywając w Szkocji, może awansować. Promocję do kolejnej rundy dadzą wrocławianom na przykład porażki 1:2 czy 2:3. Jeden gol zdobyty przez zespół Oresta Lenczyka sprawi, że Dundee United, aby myśleć o awansie, będzie musiało zdobyć przynajmniej trzy bramki.

Zdaje sobie z tego sprawę trener popularnych Mandarynek Peter Houston: - Musimy zagrać u siebie w rewanżu bardzo dobrze, bo Śląsk jest dobrze zorganizowaną i zdyscyplinowaną drużyną, która doskonale wyprowadza kontrataki. Jednak wierzę, że jesteśmy w stanie awansować, wykorzystując atut własnego boiska, a pomogą nam w tym nasi kibice.

Szkockie media zwracają także uwagę na atmosferę panującą w czwartek na trybunach. "Stadion Oporowska może pomieścić nieco ponad osiem tysięcy kibiców, ale mimo to stworzyli oni fantastyczną atmosferę i byli głośni przez całe spotkanie" - można przeczytać na łamach "The Courier".

Wiele wskazuje, że wrocławscy piłkarze również na stadionie Dundee United będą mogli liczyć na gorący doping swoich kibiców. Fani Śląska dostali od gospodarzy tysiąc biletów, ale z Wysp Brytyjskich napływają wiadomości, że Polacy mieszkający na stałe teraz w Szkocji lub Anglii wykupują wejściówki na sektory dla gospodarzy.
- Na razie musimy z dwa dni wypocząć, a później zaczniemy przygotowania do rewanżu. Szykujemy się na ostrą walkę, bo Szkoci tak łatwo nie odpuszczą - kończy Pietrasiak.

Wszystko wskazuje, że trener Orest Lenczyk będzie miał w Szkocji do dyspozycji wszystkich swoich zawodników. W piątek szczegółowe badania przeszedł Cristian Diaz, który w ostatnich minutach czwartkowego meczu ze względu na uraz tylko asystował na boisku. Na szczęście wstępna diagnoza nie wykazała nic groźnego i argentyński napastnik powinien po krótkim odpoczynku być gotów do treningów i gry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24