Piotr Mazurkiewicz: Kibice mogą być dumni z Górnika Łęczna [ROZMOWA]

AG
Piotr Mazurkiewicz (z lewej) po zapewnieniu sobie przez GKS tytułu mistrza Polski
Piotr Mazurkiewicz (z lewej) po zapewnieniu sobie przez GKS tytułu mistrza Polski Wojciech Szubartowski/archiwum
- Przed tymi kwalifikacjami wszyscy nas skreślali. Kibice, jak i mieszkańcy Lubelszczyzny mogą być jednak dumni z Górnika Łęczna - mówi w rozmowie z Kurierem trener GKS, Piotr Mazurkiewicz. Jego drużyna w kwalifikacjach do UEFA Women's Champions League zanotowała dwa zwycięstwa i porażkę, ale, mimo to, nie awansowała do fazy finałowej rozgrywek.

Przegraliście ostatni mecz turnieju kwalifikacyjnego do Ligi Mistrzyń, ulegając drużynie Glasgow City 0:2, przez co nie awansowaliście do fazy pucharowej tych rozgrywek. Co zaważyło na tej porażce?
Na pewno nie był to problem przygotowania fizycznego. O awansie decydowała mała tabela, a wyniki meczów z FC Martve, z którym my wygraliśmy 12:0, w ogóle nie były brane pod uwagę.

Z Glasgow City chcieliśmy zagrać dobre spotkanie i, w mojej opinii, mimo porażki, tak było. Stanęliśmy na wysokości zadania, dziewczyny podjęły rękawicę i zostawiły na boisku mnóstwo serca. Stworzyliśmy bardzo dużo sytuacji. Nie byliśmy przeciwnikiem, który wyszedł na murawę i poprosił: strzelajcie nam. Glasgow wcale nie dyktowało warunków, ale udało im się wykorzystać sytuację z 34 minuty i strzelić na 1:0. W przerwie dokonałem zmiany, zdjąłem z boiska Patrycję Balcerzak i wpuściłem Weronikę Zawistowską, która pociągnęła grę. Staraliśmy się doprowadzić do wyrównania, atakowaliśmy i siłą rzeczy trochę się odkryliśmy. Rywal nas za to skarcił. Tak jednak wygląda piłka. To poziom europejski, a tu błędy kosztują. Nie jesteśmy szczęśliwi z tego, co się wydarzyło, ale musimy się z tym pogodzić.

CZYTAJ TEŻ: Liga Mistrzyń nie dla piłkarek GKS Górnik Łęczna. Jedna przegrana eliminuje je z fazy pucharowej

Przed tymi kwalifikacjami wszyscy nas skreślali. Kibice, jak i mieszkańcy Lubelszczyzny mogą być jednak dumni z Górnika Łęczna. Nie przyjechaliśmy do Szkocji jako gorsza drużyna. Przegraliśmy, ale wcale nie byliśmy tak słabi, jak pokazuje wynik ostatniego meczu.

Czuje pan rozczarowanie?
Po wygranym meczu z Anderlechtem mówiłem, że czułem dumę i radość w sercu, że Górnik potrafi wyjść na boisko i walczyć jak równy z równym. Teraz czuję to samo. Wiem, że nie jesteśmy zespołem, który kładzie się przed mocniejszym przeciwnikiem. Nie czuję rozczarowania, bo nic mnie nie zawiodło. Ktoś powie, ale przecież przegraliście. Musimy jednak pamiętać, że po drugiej stronie zawsze jest przeciwnik, który ma określony poziom umiejętności i też chce wygrać. Do poziomu sportowego nie mam zastrzeżeń, być może na brak awansu wpłynął czynnik mentalny. Jako trener, biorę odpowiedzialność za to wszystko.

Czego nauczył i co pokazał wam udział w fazie grupowej Ligi Mistrzyń?
Przede wszystkim zdobyliśmy doświadczenie. Utwierdziliśmy się w przekonaniu, że na poziomie europejskim nie ma sentymentów, nie ma zmiłuj się. Mieliśmy naprawdę ciężką grupę, a zdobyliśmy sześć punktów, tyle samo co Glasgow City i Anderlecht. Tabela pokazuje, że jeśli jesteśmy przygotowani fizycznie i mentalnie, nie jesteśmy na straconej pozycji. W tej grupie o awansie zadecydowały szczegóły.

Natomiast patrząc globalnie, można powiedzieć, że świat nam odjechał. Mówię tu o pracy organicznej. Wystarczy zobaczyć, jak na świecie wygląda praca z młodzieżą, jakie są bazy treningowe. My w Górniku mamy co prawda doskonałe warunki, ale, jeśli jako Polska chcemy dogonić inne kraje i walczyć jak równy z równym i wygrywać, musimy pójść w tym samym kierunku, co reszta świata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piotr Mazurkiewicz: Kibice mogą być dumni z Górnika Łęczna [ROZMOWA] - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24