Faworyci zgodnie wygrywają
Flota Świnoujście wróciła na zwycięskie tory. Po dosyć niefortunnym remisie w poprzedniej kolejce ze Stomilem Olsztyn, podopieczni Dominika Nowaka zasłużenie ograli u siebie Dolcan Ząbki 2:0. Było to już szóste zwycięstwo z rzędu „Wyspiarzy” na własnym boisku z bilansem bramkowym 10-1. Dolcan nie dał rady gospodarzom, choć do tej pory na wyjazdach radził sobie całkiem nieźle. Najwidoczniej specyficzny klimat Świnoujścia rzeczywiście działa. Przed Flotą trzy kolejne mecze u siebie. Zanosi się na to, iż świnoujścianie prowadzenia w tabeli prędko nie oddadzą.
Podobnie do lidera, również drugi w tabeli Zawisza Bydgoszcz przypomniał sobie jak się wygrywa. Piłkarze "Zetki" pokonali Wartę 2:0 po ciekawym, zaciętym meczu. Bydgoszczanie, tym samym, nie pozwolili odskoczyć w tabeli Flocie. W szeregach obu zespołów zabrakło przede wszystkim skuteczności pod bramką rywala - beznadziejnie pudłowali, m.in., Abott czy Trochim. Przy okazji relacji z tego meczu nie można nie wspomnieć o dramatycznej końcówce spotkania. Po błyskawicznej kontrze Zawiszy w ostatniej minucie meczu, przed pustą bramką stanął Adrian Błąd. Pomocnik jednak nie strzelał, a zostawił piłkę podającemu mu wcześniej Wahanowi Geworgyanowi. Rzadko spotykany gest na piłkarskich boiskach.
Termalica nie zwalnia tempa. Wygrana 3:1 z ŁKS-em jest szóstym zwycięstwem z rzędu podopiecznych Kazimierza Moskala. Świetna forma "Słoników" powoduje, iż zawodnicy z Niecieczy znajdują się obecnie na trzecim miejscu w zestawieniu zaplecza ekstraklasy, mając tyle samo punktów co wicelider z Bydgoszczy. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja Łódzkiego KS-u, który wciąż nie potrafi wydostać się ze strefy spadkowej. Łodzianie wygrali w tym sezonie tylko raz i było to dziewięć kolejek temu. Wygląda na to, że "rycerze wiosny" z kolejnymi zwycięstwami czekają na… wiosnę.
Cracovia skromnie wygrała wyjazdowe spotkanie w Stróżach po fenomenalnym golu niezawodnego Boljevicia. Czarnogórzec wyrósł już na najjaśniejszą postać w zespole "Pasów", będąc jej najlepszym strzelcem z pięcioma golami na koncie. Cenne punkty pozwalają krakowianom utrzymać dystans do ścisłej czołówki i jednocześnie powiększyć przewagę nad goniącymi ich w tabeli Tychami i Legnicą. Kolejarz, mimo porażki, pozostaje na bezpiecznym miejscu w środku tabeli.
Remisy, remisy, remisy…
Beniaminkowie z zachodniej Polski tym razem dzielili się punktami. Dodatkowo, ani w meczu Miedź - Okocimski, ani w spotkaniu GKS-u z Arką nie padły żadne gole. Skończyła się więc, trwająca już od czterech kolejek, zwycięska passa tyszan. Gospodarze byli blisko trzech punktów, dwukrotnie obijając poprzeczkę Arki. Nic jednak z tego, piąta i siódma drużyna w tabeli podzieliły się punktami. Bezbramkowy pojedynek beniaminków z Legnicy i Brzeska nie mógł zachwycić kibiców obu zespołów. Remis z pewnością bardziej zadowala Okocimskiego, w walce o utrzymanie każdy punkt może być dla nich na wagę złota.
Punktami podzieliły się także ekipy Olimpii Grudziądz i Bogdanki Łęczna. Po pierwszych pięciu minutach gry, kibice w Grudziądzu zacierali ręce na emocjonujące widowisko, bowiem zanim na zegarze upłynęło 300 sekund obie drużyny zaliczyły już po jednym trafieniu. Później nie było już tak kolorowo. Zarówno Olimpia jak i Bogdanka pozostały na miejscach w środku tabeli.
Kolejny remis oglądali kibice zgromadzeni na stadionie w Bytomiu. Polonia nadal nie potrafi wygrać. Chciałoby się zadać pytanie: jeśli nie teraz, to kiedy? Bytomianie mieli niepowtarzalną okazję do zgarnięcia kompletu punktów w meczu ze Stomilem. Gospodarze już w trzeciej minucie gry objęli prowadzenie, które jednak oddali nieco ponad pół godziny później. Niemal całą drugą połowę meczu grali w przewadze, ale tego również nie potrafili wykorzystać. W efekcie piłkarze Polonii pozostają na dnie tabeli. Dla Stomilu był to drugi mecz z rzędu bez porażki, co można określić małym sukcesem beniaminka z Olsztyna.
GieKSa wychodzi na prostą?
Sporym zaskoczeniem może być dosyć pewne, wyjazdowe zwycięstwo katowickiej GieKSy. Podopieczni Rafała Góraka po raz pierwszy w tym sezonie przywieźli punkty z delegacji. Poza tym jest to ich druga wygrana z rzędu. Kolejnego gola zdobył Przemysław Pitry, wicelider klasyfikacji strzelców 1. ligi, który do bramki rywali trafił już osiem razy. Sandecja natomiast przegrała drugi mecz z kolei. Nowosądeczanie w przez ostatnie 180 minut dali sobie wbić aż pięć goli, nie strzelając przy tym żadnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?