Robert Lewandowski komentuje popisy taneczne swojej żony: Nie jesteśmy narodem wyluzowanym. Jesteśmy narodem spiętym

Anna Lewandowska już od najmłodszych lat jest związana ze sportem, a dokładnie ze sztukami walki. W wieku 11 lat zaczęła swoją przygodę z karate. Ciężko zliczyć jej wszystkie osiągnięcia w tym sporcie, ale Anna to wielokrotna medalistka Polski, Europy i świata w dyscyplinie, która wywodzi się z Japonii.

Obecnie Anna Lewandowska znana jest z promowania zdrowego trybu życia. Prowadzi treningi, ale także uczy jak jeść smacznie i zdrowo. Kiedy Robert Lewandowski został kupiony przez FC Barcelonę, cała rodzina przeprowadziła się do stolicy Katalonii. Wówczas w sportsmence narodziła się pasja do bachaty, która trwa do teraz.

- Bachata to zmysłowy taniec pochodzący z Karaibów. Bachata jest nieco podobna do innych tańców latynoamerykańskich, jednak wyróżnia się spośród nich ogromną sensualnością, a nawet delikatną dawką erotyzmu - możemy przeczytać na stronie fit.poradnikzdrowie.pl.

35-latka bardzo często na swoich mediach społecznościowych udostępnia filmiki z treningów. Charakterystyka tańca bazująca na seksualności sprawiła, że internauci zaczęli zastanawiać się w komentarzach, czy Robert Lewandowski nie jest zazdrosny o żonę. Kapitan reprezentacji Polski był gościem Moniki Olejnik w TVN24. Znana dziennikarka poruszła także temat popisów tanecznych żony najlepszego piłkarza Biało-Czerwonych. Okazuje się, że "Lewy" tłumaczy zachowanie polskich kibiców... brakiem luzu.

- Jak Ania zaczynała tańczyć, to też z nią tańczyłem. Kultura Hiszpanów jest inna. Jak mieszka się w Polsce i nie ma się takiego obycia to się patrzy zero-jedynkowo. Dla wielu nie jesteśmy narodem wyluzowanym. Jesteśmy narodem spiętym - powiedział Robert Lewandowski w wywiadzie (...) Ten taniec też ćwiczyłem, też brałem w tym udział. Ten taniec, zarówno dla mnie, jak i dla Ani, był kolejnym krokiem w relacji, by odnaleźć coś, co wpłynie na nas jeszcze bardziej pozytywnie