Sobieraj przed meczem z Okocimskim: Nie mamy gwiazd, ale tworzymy zespół

Adam Kamiński
Krzysztof Sobieraj, jeden z najbardziej doświadczonych zawodników Arki Gdynia
Krzysztof Sobieraj, jeden z najbardziej doświadczonych zawodników Arki Gdynia Janusz Kubasik
Po przedmeczowej konferencji chętnie wywiadów udzielał dziennikarzom Krzysztof Sobieraj jeden z najbardziej doświadczonych zawodników Arki. W krótkiej rozmowie poruszył temat ocen zespołu jak i postawy bramkarza Michała Szromnika.

Jak porównałby Pan początek tego sezonu do poprzedniego?
W poprzednim sezonie zaczęliśmy od gubienia punktów, były głupie czerwone kartki przez co musieli pauzować ważni dla zespołu zawodnicy. Jedna z tych kartek była moja, ale nie chcę już wracać do tej głupoty. Ten sezon zaczęliśmy nieźle, chociaż mogło być lepiej. Nie mamy jednak na co narzekać, chociaż moim zdaniem ten zespół może grać jeszcze lepiej.

Wciąż jest jeszcze za wcześnie by cokolwiek ocenić?
Tak, to dopiero pięć kolejek, lepszy czas na oceny przyjdzie po tych 8-9 kolejkach i po tej serii 3 meczów na wyjeździe. Na razie wszystko idzie w dobrym kierunku, gramy mądrze, zdobywamy punkty. Poza nieszczęsnym Płockiem, który tkwił nam strasznie w głowach, po którym byliśmy zdenerwowani na samych siebie. Na szczęście tę sportową złość pokazaliśmy w następnych meczach.

Wciąż mówi się, że obraz jest bardzo pozytywny, a Pana zdaniem może być jeszcze lepszy. Aż strach pomyśleć co będzie jak zespół odpali w 100%.
Ja do tego tak optymistycznie nie podchodzę. Mówiłem już, że nie mamy Bóg wie jakich gwiazd w zespole. Wybija się głównie Marcus da Silva. Przede wszystkim stworzył się zespół. Michał Szromnik odnalazł się w bramce i bardzo nam pomaga. Tworzy się ciekawy kolektyw i oby to tak dalej funkcjonowało.

Ostatnio wiele mówi się właśnie o tej dobrej formie Szromnika. Nabrał pewności i pomaga zespołowi. Michał potrzebował sezonu czy rundy by złapać tę pewność, którą ma teraz. Widzę, że ona aż z niego kipi. Bramkarz to specyficzna pozycja. Ważne, że on sam tymi interwencjami się nie podnieca i nie "fruwa", ani nie uważa się za Casillasa czy innego Buffona (śmiech). Spadł na ziemię i myślę, że musi iść tą drogą.

Sporo z nim rozmawialiście w poprzednim sezonie.
Tak. To, że rozmawiał z trenerem i doświadczonymi zawodnikami plus fakt, że bardzo ciężko trenował z Jarosławem Krupskim miało pozytywny skutek, że zaczął dobrze bronić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24