Mecz z Chelsea to był popis świetnej organizacji w defensywie i wielkiego zaangażowania całego zespołu. Święci dopuścili The Blues do tylko jednego celnego strzału na bramkę i to mimo nieobecności dwóch podstawowych skrajnych obrońców. Stąd też z pewnością do meczu z Arsenalem ekipa Ronalda Koemana podejdzie bez nadmiernego strachu, a z wiarą we własne możliwości.
Największym problemem holenderskiego menadżera będzie nieobecność Morgana Schneiderlina. Francuz dostał czerwoną kartką w starciu z Chelsea i będzie musiał pauzować. Cieszyć może za to powrót Ryana Bertranda, który z The Blues nie zagrał ze względów regulaminowych. Wciąż niepewny jest występ Nathaniela Clyne’a, a poza grą pozostaje także Jay Rodriguez.
Arsenal po bardzo trudnym boju pokonał West Ham i już wręcz ociera się o miejsce w czołowej czwórce. Choć ekipa Wengera dopiero nabiera rozpędu, to mimo nie najwyższej formy wciąż utrzymuje kontakt z czołówką. Francuz może być szczęśliwy szczególnie dlatego, że w końcu ma do dyspozycji wszystkich podstawowych defensorów, a dzięki temu gra obronna Kanonierów wygląda zdecydowanie lepiej.
Problemem może być za to brak snajpera. Giroud dalej pauzuje za czerwoną kartkę, Yaya Sanogo jeszcze nie jest w pełni sił, a Welbeck został mocno poobijany w ostatnim starciu z Młotami. W tej sytuacji możliwy jest powrót do gry Theo Walcotta, który już wrócił do zdrowia. Zagadką jest także zestawienie środka pola. Czy Coquelin utrzyma pozycję, czy może Wenger postawi na ofensywniej grającego Rosickiego? Odpowiedź na to pytanie może zdeterminować przebieg całego spotkania.
Zwycięstwo w starciu na St. Mary’s Stadium da którejś z drużyn miejsce w top4. Której? O tym przekonamy się jutro około 18.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
