Ronald Koeman może cieszyć się z powrotu swoich dwóch podopiecznych – z kolejno Pucharu Azji oraz Pucharu Narodów Afryki wrócili Maya Yoshida oraz Sadio Mane. Southamptonowi przyjdzie zmierzyć się z 10. obecnie drużyną ligi, z którą mecze nigdy nie należały do najłatwiejszych, a to wymaga najlepszych, dostępnych piłkarzy. „Święci” zresztą mają nieco z górki – ze względu na zawieszenie odpoczywają Gylfi Sigurdsson oraz Kyle Bartley.
Swansea ma coś do udowodnienia – w pierwszym pojedynku obu drużyn w tym sezonie to rywale okazali się lepsi, grając w dodatku na stadionie „Łabędzi”. Bramkę zdobył wówczas Victor Wanyama, a dzisiejsi goście mają idealną okazję na rewanż, za wrześniową porażkę. Zwycięstwo oznacza dla nich awans na 9 pozycję, jednak to Southampton ma więcej do stracenia – po sobotniej serii meczów na trzecie miejsce awansował Manchester United i drużyna Ronalda Koemana musi teraz odzyskać swoje miejsce w szeregu.
Czy będą bramki? Na to się zapowiada. Southampton strzelał w 80% swoich domowych spotkań, natomiast Swansea udawało się zdobywać gole w 75% wyjazdów (oraz stracić je w 85% przypadków). Statystyki przemawiają za gospodarzami – „Łabędzie zdobywają średnio 0,8 punktu w każdym meczu z wyżej plasowanymi drużynami. Southampton z ekipami poniżej urywa 2,4 punktu.
Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?