Szlaga dla Ekstraklasa.net: W szatni padły mocne słowa

Gubicie po raz kolejny punkty...
Ale każdy z chłopaków walczy! Kibice spodziewają się, ze będziemy odpalać każdego rywala po 5:0, jednak to jest taka liga, gdzie przyjezdni zawsze nastawiają się na defensywną grę. Nie idzie nam, jest niemoc, być może kryzys, ale nie rozumiem zarzutów, że niby nie chce nam się grać. Tak nie jest!

Kto miał zdobywać bramki, skoro po 70 minutach gry zostaliście bez nominalnego napastnika?
Udało nam się jednak strzelić, choć potem szybko straciliśmy gola po kolejnym w tej rundzie indywidualnym błędzie.

Gorąco było po tym jak do szatni wparował trener Petr Nemec?
Każdy był wkurzony. Padły mocne słowa, ale niech to zostanie między piłkarzami, a sztabem szkoleniowym. To, co dzieje się w szatni nie powinno wypływać do mediów.

Co zrobić, żeby było lepiej?
Na gorąco nikt z nas nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć. Wychodzimy na każdy mecz z bojowym nastawieniem, ale już od miesiąca nie możemy wygrać. Podejrzewam, że to wszystko siedzi w głowach. Potrzebny jest reset, wyczyszczenie.

Jesienią porywaliście swoją ofensywną grą, teraz częściej patrząc na wasze poczynania bolą zęby. Co się stało?
Nie strzelamy gole, a je tracimy. To jest właśnie problem. Cały czas gramy atak pozycyjny, jednak akcje się nie zazębiają, nie są przeprowadzone na szybkości, nie porywają, bo ciężko przebić się przez drużyny nastawione tylko i wyłącznie na obronę. To oczywiście nie jest wytłumaczenie.

Notował Jacek Czaplewski / Ekstraklasa.net