Termalica jak Niemcy, wysoko ograła Chrobrego

Piotr Pietras
W inauguracyjnym meczu nowego sezonu 1. ligi zespół z Niecieczy dosłownie zmiażdżył beniaminka z Głogowa i został pierwszym liderem.

Niecieczanie do inauguracyjnego meczu z beniaminkiem z Głogowa podchodzili bardzo ostrożnie, nie wiedzieli bowiem, na co stać zespół z Dolnego Śląska. Obawy okazały się jednak zupełnie niepotrzbne, gdyż drużyna z Małopolski rozegrała znakomitą partię i nie pozostawiła rywalom żadnych złudzeń. Mecz w Głogowie bardzo przypominał niedawny półfinał mistrzostw świata w Brazylii, w którym reprezentacja Niemiec rozgromiła gospodarzy.

- Rzeczywiście porównanie to, oczywiście z uwzględnieniem klasy poszczególnych zawodników, jest właściwe. Zagraliśmy bowiem znakomite spotkanie. W pierwszej odsłonie nasza gra, nie boję się tego określenia, była wręcz koncertowa - ocenił występ swojej drużyny trener Termaliki Bruk-Betu Piotr Mandrysz.

Na dobrą sprawę, po 18 minutach gry, było już po meczu, gdyż grający jak z nut zespół gości prowadził wtedy już 3:0. W 11 min Tomasz Foszmań-czyk dał zespołowi prowadzenie, wykorzystując idealne dośrodkowanie Jakuba Biskupa, i strzałem głową pokonał bramkarza Chrobrego. Chwilę później Foszmańczyk wystąpił w roli asystenta, natomiast wynik podwyższył pozyskany do zespołu z Niecieczy w przerwie letniej Bartłomiej Smuczyński. Miejscowi nie zdążyli jeszcze dobrze pozbierać się po stracie dwóch goli, gdy Krzysztof Kaczmarczyk, dobijając odbitą przez Amadeusza Skrzyniarza futbolówkę, po raz kolejny posłał ją do siatki. Ozdobą meczu był jednak gol zdobyty w 45 min przez Smuczyńskiego. Pomocnik "Słoników" zakończył wtedy groźną kontrę gości kapitalnym uderzeniem z 18 metrów, po którym piłka wylądowała w "okienku" bramki Chrobrego.
Na początku drugiej połowy miejscowi przez moment mieli nadzieję na zdobycie honorowej bramki. Bliski szczęścia w 51 min był bowiem Damian Sędziak, jednak Sebastian Nowak, popisując się efektowną interwencją sprawił, że zespół Chrobrego po pierwszym meczu sezonu pozostał bez zdobyczy bramkowej.

Po kilku minutach gry na boisku znów była widoczna dominacja zespołu z Niecieczy, który do swojego dorobku dorzucił dwa kolejne gole. Najpierw, w 58 min, na listę strzelców ponownie wpisał się Kaczmarczyk, który pokonał Skrzyniarza strzałem z około 20 metrów, natomiast w końcówce meczu, po akcji dwóch kolejnych nowych graczy Termaliki Bruk-Betu, Dawida Kamińskiego i Adriana Palu-chowskiego, drugi z nich "główką" ustalił wynik meczu.

- Za występ w Głogowie cała drużyna zasłużyła na ogromne słowa uznania. Od pierwszej do ostatniej minuty meczu zespół funkcjonował bowiem niczym dobrze naoliwiona maszyna, praktycznie w każdym elemencie prezentując się niemal perfekcyjnie - podkreślił zadowolony trener "Słoników".

W zespole z Niecieczy zabrakło Dariusza Jareckiego, który na jednym z ostatnich treningów doznał urazu mięśnia łydki. - Na szczęście nie jest to groźna kontuzja i już w tym tygodniu powinienem wrócić do treningu - uspokaja Jarecki, którego w Głogowie w defensywie znakomicie zastąpił Dalibor Pleva. - Dla Słowaka gra na boku obrony była czymś nowym, to jednak doświadczony zawodnik, dlatego dał sobie radę - podkreślił trener niecieczan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24