Tomasz Mikołajczak odbudował się w Chojniczance. Wróci jeszcze do Ekstraklasy?

Polskie szczypiornistki grają dalej w mistrzostwach Europy!

Tomasz Mikołajczak swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w juniorskiej drużynie Obra Kościan. Przygodę z seniorską piłką rozpoczął w wieku 17 lat, przechodząc z juniorów do III-ligowej drużyny Obra. Po dwóch sezonach spędzonych w swoim pierwszym klubie Mikołajczak został zauważony przez działaczy Nielby Wągrowiec. W Wągrowcu "Miki" szybko stał się kluczowym graczem. Jego bramki przyczyniły się do awansu Nielby do II ligi. Choć sprawa była nieco ułatwiona, gdyż z uwagi na reorganizację rozgrywek awans zapewniały sobie drużyny z miejsc 1-7. Niemniej imponuje liczba bramek, które Mikołajczak zdobywał dla Nielby. W dwóch sezonach było ich aż 38.

Prawdziwa kariera Mikołajczaka rozpoczęła się jednak dopiero, gdy trafił do Lecha Poznań. Napastnik, mimo młodego wieku, znalazł uznanie w oczach ówczesnego trenera Lecha Hiszpana José Mari Bakero. Zagrał w 24 meczach ekstraklasy, zdobywając dla ekipy "Kolejorza" 4 bramki. Wielu ekspertów upatrywało w Mikołajczaku następcę Roberta Lewandowskiego, który w czasie gry "Mikiego" w Lechu przechodził do Borussii Dortmund.

Karierę Tomasza Mikołajczaka spowolniła jednak poważna kontuzja. Po złamaniu kości strzałkowej napastnik trafił na wypożyczenie do Chojnic. Miał odbudować formę i wrócić do Lecha, aby walczyć o miejsce w pierwszej drużynie. Noga nie chciała się goić. Gdy w końcu Mikołajczak doszedł do siebie, nie było już dla niego miejsca w Poznaniu i na dłużej zatrzymał się w Chojnicach.

W tej chwili jest jednym z zawodników, którzy najdłużej bronią barw "Chojny". W poprzednich sezonach z jego formą było różnie. Po jednym meczu kibice żegnali go owacją na stojąco, aby w kolejnej kolejce go zwalniać. Obecnie jednak Tomasz Mikołajczak jest jednym z najważniejszych ogniw Chojniczanki. Do spółki z Rafałem Siemaszką i Markiem Gancarczykiem stanowią o ofensywnej sile zespołu z grodu tura.