Trener Kuźma będzie łatał dziury w składzie

Daniel Weimer / Gazeta Krakowska
Punkty stracone w zremisowanym spotkaniu z Puszczą Niepołomice (2:2) nie są jedynym zmartwieniem trenera Sandecji Ryszarda Kuźmy. Z uwagi na otrzymane kartki, ze składu na sobotnią potyczkę z Chojniczanką wypadli Maciej Bębenek oraz Adam Mójta.

Ten pierwszy za słowną utarczkę z Longinusem Uwakwe przedwcześnie relegowany został z boiska, natomiast Mójta ujrzał czwarte "żółtko", co automatycznie eliminuje go z udziału w jednym meczu. Obydwaj to podstawowi gracze "biało-czarnych". Szkoleniowiec głowi się, kogo desygnować do gry w ich zastępstwie. - Z pewnością odczuwalny będzie brak Bębenka - spodziewa się Kuźma.

- To zawodnik stanowiący siłę napędową naszych akcji ofensywnych, decydujący o obliczu drugiej linii. Złożyliśmy odwołanie od jego czerwonej kartki, ale muszę założyć, że nie będzie do mojej dyspozycji. Na murawę wybiegnie więc albo Jozef Certik albo nominalny napastnik Maciej Górski, który powinien poradzić sobie także na skrzydle.

Kamil Słaby i niedawno pozyskany przez Sandecję Pavel Besta kandydują do występu na lewej obronie, opuszczonej przez "wykartkowanego" Adama Mójtę. Za pierwszym przemawia solidnie przepracowany okres przygotowawczy do sezonu, atutem Czecha jest doświadczenie.

- Liczyłem, że z urazem upora się Przemysław Szarek - nie kryje trener Sandecji. - I rzeczywiście, po kontuzji nie ma śladu. Obrońca powołany został jednak na zgrupowanie kadry narodowej U-18 i w czwartek czeka go spotkanie z reprezentacją Rumunii. Nie mogę zatem liczyć, że będzie w pełni sił na sobotnią potyczkę w Chojnicach.
We wtorek gips ze złamanego palca u dłoni zdjął boczny pomocnik Piotr Kosiorowski, treningi wznowił ponadto inny gracz środkowej linii Marek Nowak. Trudno wszak przypuszczać, by szkoleniowiec wziął ich pod uwagę przy ustalaniu składu.

- Z trzema kartkami na koncie zagra kilku innych piłkarzy. Może więc zdarzyć się i tak, że już niedługo stanę przed jeszcze większym problemem kadrowym - przestrzega Kuźma. - Nie będę jednak martwił się na zapas. Na razie swą uwagę koncentruję na spotkaniu w Chojnicach.

Trener podkreśla, że zbudowany jest postawą swych podopiecznych.
- Chłopcy są na siebie zdenerwowani za pokpienie sprawy w meczu z Puszczą. Wyczuwam, że na boisko wybiegliby najchętniej już dzisiaj. Koniecznie chcą powetować sobie stratę dwóch punktów - zapewnia Ryszard Kuźma.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24