Ireneusz Mamrot (Chrobry Głogów): Tak się zastanawiam czy tego meczu też nie podzielić na dwie połowy. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu nie była najlepsza, ale też nie była najgorsza. Zabrakło tego, czego brakowało we wcześniejszych meczach u siebie. Lepszego rozegrania pod samą bramką. Czyli do trzydziestego metra, gdzie można było pokusić się o uderzenie, a tego nie robiono. Nie jest przyjemnie dostać bramkę w 45 minucie. Dlatego szacunek dla drużyny, że się podniosła. Graliśmy przecież z klasowym rywalem. W drugiej połowie w pełni się zrehabilitowaliśmy. Może nawet nie zrehabilitowaliśmy, ale na pewno zadowoliliśmy publiczność po tych wszystkich wcześniejszych meczach. Bramka na 1:1. Z Bełchatowem była bardzo ładna, tu chyba po jeszcze lepszej akcji. Uderzenie też stadiony świata. Cały stadion zaczął żyć po tym golu, pomagać nam i to niosło chłopaków. Jesteśmy szczęśliwi, że po tylu meczach u siebie, w których szło nam ciężko, potrafiliśmy bardzo dobrze zagrać z bardzo dobrą drużyną. I wygrać.
Maciej Bartoszek (Zawisza Bydgoszcz): Można powiedzieć, że dziś Zawisza zagrał dwa spotkania. W pierwszej połowie wyglądaliśmy tak, jak zawsze chcielibyśmy wyglądać. Tak powinniśmy grać w piłkę. W drugiej tak, jakbyśmy zapomnieli, po co tutaj przyjechaliśmy i co mieliśmy zrobić na boisku. Oczywiście, urazy, brak Drygasa, dzisiejszy uraz Silvy, czyli kolejnego zawodnika środka pola, zrobiło swoje i mocno skomplikowało nam grę. Na drugą połowę straciliśmy środek, ale jednak nie możemy wyglądać tak, jak wtedy wyglądaliśmy. Nie możemy w ten sposób grać. Tak po prostu nie można.
źródło: Chrobry Głogów
Więcej o 1. LIDZE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?