Trochim: Pokazaliśmy, że potrafimy wygrać z każdym

Pierwsza połowa była dla was chyba dość ciężka. Termalika mocno przycisnęła i w pierwszych minutach graliście praktycznie na własnej połowie.
Na pierwszą połowę wyszliśmy nieskoncentrowani, co mnie trochę dziwi. Daliśmy się zepchnąć drużynie z Niecieczy i było to widać w pierwszej połowie. Dobrze, że nie straciliśmy bramki, bo straty jest w tej lidze niezwykle ciężko odrobić. Dziś to my strzeliliśmy pierwszą bramkę, za moment trafiliśmy po raz drugi i goście byli praktycznie bez szans. Dzisiejsza wygrana była nam bardzo potrzebna. Na konferencji przedmeczowej wspominałem, że ta skuteczność musi w końcu przyjść. Dzisiaj udało się zdobyć dwa gole i fajnie, bo dotrzymałem słowa przed wami, dziennikarzami.

Z czego wynikała wasza dzisiejsza metamorfoza? Po przerwie widzieliśmy bowiem inną Wartę niż w pierwszej połowie. W szatni było gorąco?
Przede wszystkim trener poustawiał naszą grę, powiedział nam co źle funkcjonuje. Uważam, że dobrym ruchem było przesunięcie Bartka Pawłowskiego na prawe skrzydło. Było to z pozytywnym skutkiem i dla zawodnika i dla drużyny, bo trochę rozruszał tą naszą grę ofensywną. Wiele do gry wniósł też Piotrek Giel. Potrzeba nam było w tym momencie takiego zawodnika. Dobrze się spisał, wygraliśmy i cieszymy się z trzech punktów.

Można powiedzieć, że dzisiaj Termalikę rozpracowało dwóch zawodników, Pan i Piotr Giel.
Nie sądzę by brawa należały się tylko nam. Cała drużyna po przerwie pokazała, że potrafi grać fajnie, ofensywnie. Wszyscy zasłużyli na pochwałę, ponieważ w drugiej połowie nie pozwoliliśmy na zbyt wiele gościom. Sami zdobyliśmy dwie bramki i to na pewno cieszy. Była walka, agresja i dzięki temu udało nam się przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść.

W następnej kolejce czeka Was bardzo ciężki mecz w Świnoujściu. Jednak dzisiaj pokazaliście, że potraficie grać z drużynami z czołówki tabeli. Czego spodziewacie się po meczu z Flotą?
Ja w tym meczu będę wspierał kolegów sprzed telewizora, ponieważ niestety będę pauzował. Jestem jednak przekonany, że chłopacy dadzą z siebie wszystko. Tak jak Pan powiedział, dzisiejszy mecz pokazał, że potrafmy grać z teoretycznie lepszym rywalem. Mamy dobry skład i jestem pewien, że znajdzie się ktoś kto załata dziurę po mnie. Do Świnoujścia jedziemy nastawieni pozytywnie, morale po dzisiejszym meczu na pewno wzrosło. Oczywiście chłopacy będą walczyć o trzy punkty, nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej. Ta liga już niejednokrotnie pokazała, że przy odrobinie szczęścia każdy może wygrać z każdym.