Już od pierwszego gwizdka sędziego Wolfganga Starka goście zepchnęli rywala do głębokiej defensywy. Pierwsza akcja przyniosła rzut rożny a przy kolejnych sytuacjach bardzo nerwowo radzili sobie obrońcy z atakami Żółto-czarnych. Borussia wyszła na prowadzenie już w 12. minucie. Erik Durm dośrodkował z linii końcowej między linią obrony a bramkarzem w pole karne do Pierre'a-Emericka Aubameyanga, który dostawiając nogę pokonał Lukasa Kruse.
Gospodarze nie załamali się i po sześciu minutach powinni doprowadzić do remisu. Po podaniu Marvina Bakalorza Suleyman Koc znalazł się w sytuacji sam na sam z Romanem Weidenfellerem, lecz zamiast strzelić w bramkę uderzył prosto w bramkarza. Taki sygnał ostrzegawczy podziałał na gości, którzy uzmysłowili sobie, że to spotkanie Derbów Westfalii nie będzie „spacerkiem”. Sęk w tym, że sytuacje na potęgę marnował Pierre-Emerick Aubameyang, a gol Henrika Mkhitaryana słusznie nie został uznany.
Jeszcze przed przerwą drugą okazję miał Suleyman Koc, lecz piłka po jego uderzeniu z rzutu wolnego minęła bramkę Romana Weidenfellera. Jednak w doliczonym czasie gry wynik podwyższył Marco Reus, który wykorzystał podanie z głębi pola gabońskiego napastnika.
Po zmianie stron do momentami szaleńczych ataków przystąpili gospodarze. Niesieni dopingiem blisko 15 tys. kibiców co chwila zagrażali przyjezdnym. Otwarta gra z wicemistrzem Niemiec narażała na kontry, ale w miarę upływu czasu dalej nie mógł się „wstrzelić” Aubameyang. Aktywniejsza gra Paderbornu przyniosła efekt po piętnastu minutach. Po wzorowej kontrze Lukas Rupp ograł przed polem karnym Matthiasa Gintera i uderzeniem przy lewym słupku zdobył bramkę kontaktową.
Borussia próbowała szybko odpowiedzieć, ale po jednym z ostrych wejść Marvina Bakalorza urazu kostki doznał Marco Reus i niewykluczone, że jego przerwa w grze może potrwać kilka tygodni.
W miarę upływu czasu piłkarze Andre Breitenreitera grali z jeszcze większym anumiszem, narażając się na kontrataki BVB. W 72. minucie rezerwowy Kevin Grosskreutz strzelił minimalnie obok bramki Lukasa Kruse. Siedem minut później Grosskreutz skierował piłkę do siatki, ale sędzia w sobie znany sposób nie uznał gola. Goście nie mogli wyjść z szoku, a po chwili byli w kolejnym. Wprowadzony kilkanaście sekund wcześniej Mahir Saglik doprowadził do remisu w swoim pierwszym kontakcie z piłką wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego.
Mimo usilnych starań żadnej ze stron nie udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?