Zagłębie lepsze od GieKSy w kibicowskim meczu sezonu w 1. lidze (ZDJĘCIA)

Kaja Krasnodębska
Kibice na meczu GKS Katowice - Zagłębie Sosnowiec
Kibice na meczu GKS Katowice - Zagłębie Sosnowiec Piotr Szymański
W meczu 2. kolejki 1. ligi Zagłębie Sosnowiec wygrało w Katowicach z GKS-em 1:0 po golu Konrada Budka.

Na dzisiejsze spotkanie kibice obu drużyn czekali aż 23 lata. Wtedy to odbył się ostatni oficjalny mecz między tymi drużynami. Presja wobec zawodników była więc ogromna. Żaden z fanów nie wyobrażał sobie bowiem, żeby jego zespół przegrał tak ważny mecz. Piłkarzy nie trzeba było więc dodatkowo motywować. Każdy wiedział, że jego dobry występ w tym spotkaniu zapewni mu przychylność kibiców przez cały sezon.

Spotkanie przy Bukowej rozpoczęło się jak większość derbowych starć - od bardzo spokojnej gry. Celem było przede wszystkim poznanie możliwości przeciwników i nieodsłonięcie się zbytnio na ich ataki. Pierwszy kwadrans mógł się więc okazać nieco nudny dla widzów. Z każdą minutą rosła jednak przewaga gości. Wciąż nacierali na bramkę Rafała Dobrolińskiego. Golkiper gospodarzy, wspomagany przez nieźle spisujących się stoperów, dzielnie stawiał im opór.

Po wielu niewykorzystanych sytuacjach, gościom w końcu udało się umieścić piłkę w siatce. Jovan Ninković popisał się bardzo ładnym wykonaniem rzutu rożnego. Futbolówka trafiła na głowę Konrada Budka, który pokonał golkipera GieKSy.

Zdobyta bramka nie zaspokoiła apetytu gości. To oni dyktowali tempo gry, a na połowie katowiczan czuli się jak u siebie. Pod koniec pierwszej połowy, gospodarze nieco się rozbudzili. Wyraźnie postawili sobie za cel wyrównanie jeszcze przed zejściem do szatni. Najwięcej problemów Szymonowi Gąsińskiemu sprawiał Filip Burkhardt, kilkukrotnie szukając szczęścia strzałami zza linii pola karnego.

W drugiej połowie goście postawili na grę z kontrataku. Pozwolili przeciwnikom na głębsze wejście na własną połowę. GieKSa nie potrafiła jednak tego wykorzystać.

Przed samym końcem spotkania, gospodarze mocno "przycisnęli". Praktycznie całym zespołem weszli na połowę rywali, pozostawiając pod bramką samotnego Dobrolińskiego. Zwiększone ataki, zamieszały co prawda w polu karnym Gąsińskiego, zmuszając go do kilku trudnych interwencji, ale nie przyniosły zmian na tablicy wyników. W rezultacie po wyraźnej przewadze w pierwszej połowie spotkania zwycięzcami tak długo oczekiwanego spotkania zostali goście z Sosnowca.

Więcej o 1. LIDZE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24