1 liga. Mateusz Cholewiak – bohater 19. kolejki Nice 1. ligi GOL24 [ROZMOWA]

Jacek Czaplewski
Mateusz Cholewiak – bohater 19. kolejki Nice 1. ligi
Mateusz Cholewiak – bohater 19. kolejki Nice 1. ligi Kuba Zegarliński
Mateusz Cholewiak bohaterem kolejki. Jak na kapitana przystało pomocnik poprowadził Stal Mielec do pewnego zwycięstwa. Przeciwko GKS Tychy (3:0) zdobył pierwszą bramkę i wypracował drugą. Nam opowiada o spotkaniu, atmosferze i planach na wiosnę.

Mateusz Cholewiak – bohater 19. kolejki 1. ligi GOL24

Zgodzi się pan, że to był mecz do jednej bramki?
Oceniać rywali nie chcę, ale faktem jest, że nie oddali celnego strzału. Na pewno mieliśmy wynik pod kontrolą, bo spotkanie fajnie się ułożyło. Szybko strzeliłem na 1:0, po przerwie doszły kolejne bramki. Obyło się bez nerwówki.

W którym momencie tego spotkania zaczęliście czerpać radość z gry?
Trudno orzec. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że trzeba utrzymać koncentrację. Nie mogliśmy powtórzyć sytuacji z meczów z Ruchem i Podbeskidziem kiedy to właśnie na początku drugiej połowy daliśmy się trafić.

Nie tylko nie straciliście gola, ale strzeliliście drugiego na początku drugiej odsłony. Pan miał w tym udział.
No tak, ale po minięciu bramkarza piłkę na linii zatrzymali mi dwaj obrońcy GKS-u. Dobrze, że Dermanović dobił ten strzał.

Po meczu w szatni mieliście świetną zabawę. Kto u was odpowiada za oprawę muzyczną?
Od meczu z Chrobrym Głogów celebrujemy zwycięstwa piosenką "Miłość w Zakopanem" Sławomira. Znalazł ją i zaraził nas Krystian Getinger. Trochę jest z tego powodu zamieszania, bo nagrano kulisy tej zabawy (śmiech). W każdym razie już czekamy na kolejne wygrane.

Żałuje pan, że o punkty zagracie dopiero w marcu? Forma przyszła na koniec tego roku...
Nie da się ukryć. Stal wygrała trzy mecze z rzędu, a ja w każdym z nich zdobyłem bramkę. Żartujemy w szatni, że złapałem formę akurat kiedy runda się kończy. Byłoby fajnie rozegrać jeszcze ze dwa-trzy spotkania, ale mamy też świadomość, że aura w listopadzie i grudniu nie rozpieszcza. Murawy są nasiąknięte. Już na Podbeskidziu sypano piasek, a jakość dalej pozostawiała wiele do życzenia.

Coś się zmieniło w taktyce albo treningach, że Stal złapała luz?
Styl gry na pewno pozostał ten sam. Myślę, że zależało nam na rehabilitacji za porażkę z Olsztynem u siebie. Ta drużyna nie wygrywa za bardzo na wyjazdach, a u nas wbiła trzy bramki. Dobrze się stało, że tak zareagowaliśmy na tę porażkę. Chociaż nie ukrywam też, że komplet punktów w trzech meczach trochę zaskoczył. Graliśmy z nie byle kim.

Andrzej Iwan, a więc ekspert 1 Ligi, wybrał pana do jedenastki jesieni.
Pochwały od takiego fachowca cieszą szczególnie. Forma przyszła akurat w meczach, które transmitowano. Mogłem się dzięki temu pokazać szerszej publiczności. Oby wiosna była przynajmniej tak samo dobra. I obym nie złapał kontuzji tak jak tej jesieni, która wprawdzie nie wykluczyła mnie z ćwiczeń, ale zabrała pięć kolejek.

Zajmujecie piąte miejsce ze stratą czterech punktów do lidera. Ten dorobek dobrze odzwierciedla waszą jesień?
Jest niezły. Zawsze można jednak doszukać się głupio straconych punktów. Pierwszy przykład z brzegu to mecz z Pogonią Siedlce, w którym prowadziliśmy 2:0, a przegraliśmy 2:3. Wynik ze Stomilem Olsztyn też siedzi w głowie.

Czy można włączyć Stal w grono drużyn zainteresowanych awansem?
Nikt nam nie zabroni marzyć. Po to zakładam koszulkę Stali, żeby próbować. Tym bardziej, że osobiście jeszcze nie miałem okazji grać w Ekstraklasie.

Podkarpacie czeka na Ekstraklasę, Stal na odzyskanie dawnego blasku...
Doskonale to wiemy. Nasi najstarsi kibice pamiętają tamte czasy. Oni wierzą, że wrócimy na salony. Do tego jednak bardzo długa droga. Liga jest strasznie wyrównana. Czasami drużyna z czołówki ma ledwie trzy punkty przewagi nad szesnastą.

W Stali zaczęły się już urlopy?
Właśnie dostaliśmy pięć dni wolnego. Potem wracamy do zajęć. Właściwie nie wiem, jak wykorzystam ten urlop, bo nie było czasu na ustalanie czegokolwiek. Końcówka tej jesieni była naprawdę napięta.

Trenerowi Zbigniewowi Smółce zapowiada się za to wspaniały grudzień.
Tak, wiem, że wybiera się na staże do Chelsea i Bayernu. To jest wielka sprawa jechać do takich klubów i podglądać z bliska piłkarzy oraz trenerów najwyższego formatu. Proszę mi wierzyć, że to robi wrażenie nie tylko na zwykłym, szarym kibicu, ale równiez na piłkarzu 1 ligi.

Rozmawiał: Jacek Czaplewski

Zobacz także: Jedenastka 19. kolejki Nice 1 Ligi według GOL24

1. LIGA w GOL24

Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Gruz i brud. Najgorsze stadiony w Polsce [TOP 10]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24