Zawodnik, który jesienią rozegrał zaledwie trzy mecze w drugiej lidze w barwach Okocimskiego Brzesko, przechodzi do poznańskiego Lecha. Od tego transferu mogło się chyba trochę zakręcić w głowie.
Do wszystkiego podchodzę bardzo spokojnie. To, że zostałem zawodnikiem Lecha, nie oznacza, że otwiera się przede mną wielka szansa występów w T-Mobile Ekstraklasie. Zdaję sobie sprawę, że przede mną jeszcze sporo pracy.
Twoje przejście do Lecha odbyło się w całkowitej konspiracji. O tym, że trafisz do stolicy Wielkopolski, można się było dowiedzieć niedawno.
Temat transferu pojawił się w grudniu, gdy odwiedziłem mój klub MSP Szamotuły. Konkretną propozycję otrzymałem w styczniu. Nie powiem, byłem trochę oszołomiony. Pocztą dostałem kontrakt, podpisałem go i zostałem zawodnikiem Lecha. Przeszedłem do niego z MSP Szamotuły, którego jeszcze niedawno byłem zawodnikiem. "Kolejorz" natomiast wypożyczył mnie do końca czerwca do Okocimskiego. Mam nadzieję ten czas dobrze wykorzystać. Zamierzam walczyć o miejsce w składzie. Wiosna da mi odpowiedzieć na pytanie, czy za pół roku zostanę bramkarzem numer dwa w Lechu. Jeżeli nie będę miał na to szans, to poszukam innego klubu. Po podpisaniu kontraktu nie chciałem się niczym chwalić. To nie leży w mojej naturze.
Do Lecha Poznań trafiasz dzięki rekomendacji jego byłego dyrektora sportowego Andrzeja Dawidziuka. Dobrze Cię znał z MSP Szamotuły. To od razu rodzi spekulacje, że o transferze nie przesądziły forma ani umiejętności, ale znajomości.
Jestem uodporniony na takie opinie. Zawsze będą się pojawiać. Pan Dawidziuk dobrze mnie znał z MSP Szamotuły. Podobnie jak trener bramkarzy Lecha Dominik Kubiak.
Wiosną, jak sam zaznaczasz, zamierzasz ciężko pracować. Co konkretnie musisz poprawić, żeby znaleźć się w kadrze Lecha w następnym sezonie?
Muszę nabrać pewności siebie. Potrzebuję ogrania oraz doświadczenia. Trenować muszę też grę nogami, na linii oraz przedpolu.
Czy mentalnie jesteś przygotowany na zmianę otoczenia i przeprowadzkę z Brzeska do Poznania?
Z tym nie powinienem mieć żadnych kłopotów. Od jesieni 2009 roku byłem w szkole w Szamotułach. Nie miałem problemów z aklimatyzacją. Chociaż muszę przyznać, że Poznań do duże miasto.
Na ile poprawi się Twój status materialny po podpisaniu kontraktu z Lechem Poznań?
Będzie troszkę lepszy niż do tej pory [śmiech]. Dla mnie najważniejsze jest, że mam teraz możliwości podnoszenia swoich klasyfikacji. Muszę to wykorzystać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?