W ostatnich trzech spotkaniach ligowych GKS Tychy zdobył tylko punkt. Zespół trenera Dariusza Banasika miał zatem sporo motywacji, aby zarówno sobie jak też swoim kibicom odbić nieco słabszą dyspozycję właśnie podczas niedzielnego starcia z Motorem, który do tej pory na wyjeździe wygrał wszystkie trzy spotkania. Co więcej, nie tracąc w żadnym choćby bramki.
To dosyć szybko uległo zmianie w Tychach. Już w 14. minucie świetną akcją indywidualną popisał się Krzysztof Machowski, który jednym zwodem w polu karnym Motoru poradził sobie z dwójką obrońców żółto-biało-niebieskich i mocnym uderzeniem pokonał Łukasza Budziłka (1:0). Motor musiał myśleć o odrabianiu strat.
I to było widać. Przyjezdni starali się zakładać wysoki pressing na swoich rywalach, jednak to nie przekładało się na klarowne okazje do zdobycia gola. Aż do 22. minuty, kiedy w świetnej sytuacji znalazł się Michał Król. Z lewej strony pola karnego dośrodkowywał Piotr Ceglarz, a piłka trafiła wprost do ustawionego na jedenastym metrze Króla. Pomocnik gości uderzył z woleja, ale zabrakło celności.
Chwilę wcześniej trener Gonçalo Feio zmuszony był dokonać zmiany. Murawę opuścił kontuzjowany Przemysław Szarek, w miejsce którego pojawił się Sebastian Rudol.
W 28. minucie do odrabiania było już dwa trafienia… Dośrodkowanie Machowskiego strzałem głową na gola zamienił Wiktor Żytek (2:0). Gospodarze naprawdę imponowali. We znaki Motorowcom dawał się także sprowadzony z Podlasia Biała Podlaska, Wiktor Niewiaromski. Pomocnik raz po raz przeprowadzał dynamiczne szarże, a także groźnie uderzał.
Starał się także Motor, a najbliżej gola lublinianie byli w 45. minucie, kiedy po rzucie rożnym głową zaskoczyć Maciej Kikolskiego chciał Rudol. Futbolówka trafiła jednak tylko w poprzeczkę. Wynik do przerwy nie uległ zmianie.
Zmienił się natomiast skład gości na drugą część spotkania. Za Krystiana Palacza wszedł Filip Luberecki, a za Jakuba Lisa Marcel Gąsior. Goście dominowali. Posiadanie piłki, dużo podań, dośrodkowania i strzały. To wszystko nie przekładało się jednak na efekty wymierne w postaci bramki.
W 60. minucie na placu boju pojawili się Michał Żebrakowski i Rafał Król. „Żebro” zagrał pierwszy raz w sezonie, co oczywiście jest wynikiem problemów zdrowotnych. Król natomiast wrócił po przeszło miesiącu przerwy, co również było wynikiem urazu.
Ich wejście dodało gościom nowych sił. Napór dalej trwał, lecz na rezultat końcowy to w żaden nie wpłynęło. Motor przegrał drugi mecz w sezonie (bilans: 5-1-2), a pierwszy na wyjeździe (bilans: 3-0-1).
GKS Tychy – Motor Lublin 2:0 (2:0)
Bramki: Machowski 14, Żytek 28
GKS Tychy: Kikolski – Machowski, Tecław, Nedić, Dijaković (72 Wojtuszek), Błachewicz, Radecki (63 Mystkowski), Żytek, Bieroński (Szpakowski 90), Niewiarowski (62 Mikita), Śpiączka (62 Rumin). Trener: Dariusz Banasik
Motor Lublin: Budziłek – Szarek (20 Rudol), Rybicki (60 R. Król), Wójcik, Najemski, M. Król, Palacz (46 Luberecki), Wolski, Lis (46 Gąsior), Ceglarz, Śpiewak (60 Żebrakowski). Trener: Gonçalo Feio
Żółte kartki: Nedić, Żytek, Mikita, Śpiączka – Palacz, Gąsior
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów:- 5700

Nowe inwestycje w Rypińskim Centrum Sportu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?