Awans albo chude lata? Dziura w budżecie coraz bardziej martwi Górali

Przemysław Drewniak
Przemysław Drewniak
Jeśli Podbeskidzie nie wywalczy w tym roku awansu do PKO Ekstraklasy, mogą je czekać trudne lata
Jeśli Podbeskidzie nie wywalczy w tym roku awansu do PKO Ekstraklasy, mogą je czekać trudne lata Łukasz Klimaniec
Już 4 stycznia piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała wrócą do treningów i rozpoczną przygotowania do rundy wiosennej, która będzie dla nich niezwykle ważna nie tylko ze względów sportowych. Pogarszająca się sytuacja finansowa klubu powoduje, że brak awansu do PKO Ekstraklasy może odbić się czkawką nawet na kilka lat.

Jeszcze przed Nowym Rokiem akcjonariusze Podbeskidzia zebrali się, by zatwierdzić sprawozdanie finansowe spółki za mijający okres rozliczeniowy (1 stycznia 2021 – 30 czerwca 2022). Jak poinformował portal bielsko.biala.pl, klub zanotował w tym okresie aż 6,5 miliona złotych straty. Dzięki temu, że po awansie w 2020 roku klub wygenerował 1,4 mln złotych zysku, a po spadku akcjonariusze dokapitalizowali spółkę kwotą 3 mln, dziurę w budżecie bielskiego pierwszoligowca udało się zmniejszyć, ale wynosi ona aż 2 mln złotych.

Tak zły wynik finansowy to przede wszystkim pokłosie spadku z Ekstraklasy w 2021 roku. By pozostać w elicie, Podbeskidzie poniosło kilka dodatkowych wydatków na transfery, a przez kilka miesięcy utrzymywało dwóch trenerów – zwolnionego Krzysztofa Bredego i zastępującego go w roli ratownika Roberta Kasperczyka. Próba ratowania Ekstraklasy się nie udała, a w pierwszej lidze Górale z trudem wypracowują przychody: spadły datki od sponsorów, klub w minionym roku nie zarobił na żadnym transferze i nie stawia na młodzieżowców, przez co nie może liczyć na pieniądze za miejsca w czołówce ligowej klasyfikacji Pro Junior System.

Położenie klubu pogarsza sytuacja makroekonomiczna. W obliczu rosnącej inflacji i możliwej recesji bielski magistrat, czyli większościowy udziałowiec Podbeskidzia, musiał ciąć wydatki w budżecie i ograniczyć inwestycje w 2023 roku. Nie ma więc mowy o kolejnym dokapitalizowaniu spółki z kieszeni podatników. Nieudane próby znalezienia wiarygodnego inwestora, który mógłby przejąć klub z rąk miasta, ciągną się już od kilku lat i w najbliższej przyszłości trudno oczekiwać w nich przełomu.

W tych okolicznościach najszybszym sposobem na poprawę finansów klubu byłby awans do PKO Ekstraklasy. Podbeskidzie zajmuje dopiero ósme miejsce w tabeli Fortuna 1. Ligi, ale traci tylko punkt do strefy barażowej. Po objęciu drużyny w połowie września przez trenera Dariusza Żurawia bielszczanie nie przegrali ani jednego spotkania, a w klubie liczą, że po wspólnie przepracowanym okresie przygotowawczym drużyna będzie się prezentować jeszcze lepiej.

By tak się stało, warunkiem koniecznym jest także wzmocnienie zespołu, nad którym pracuje dyrektor sportowy Łukasz Piworowicz. Jego celami są pozyskanie środkowego obrońcy, środkowego pomocnika oraz zmiennika dla Kamila Bilińskiego. Piworowicz wie, że także dla niego najbliższe miesiące będą decydujące. Gdy obejmował stanowisko w połowie 2021 roku, postawiono przed nim cel powrotu do Ekstraklasy w przeciągu dwóch sezonów – jego umowa zostanie automatycznie przedłużona w czerwcu tylko w przypadku awansu.

Jeśli 2023 rok nie przyniesie Podbeskidziu upragnionego sukcesu, władze klubu nie będą mogły dłużej przymykać oczu na kłopoty finansowe. Mniej ważne staną się ambicje sportowe, a priorytet zyska uzdrowienie kondycji ekonomicznej klubu, co będzie oznaczać więcej minut gry dla młodzieżowców i zasypywanie dziury budżetowej środkami z Pro Junior System. Nieuniknione będą również zmiany w składzie, bo za pół roku wygasają kontrakty najważniejszych piłkarzy m.in. Bilińskiego, Joana Romana, Ezequiela Bonifacio, Michała Janoty czy Tomasza Jodłowca.

Póki co w Bielsku-Białej panuje jednak przekonanie, że trener Żuraw i jego zawodnicy są w stanie skutecznie powalczyć o awans. Dlatego też zimą zapewniono im najlepsze możliwe warunki do treningów – na przełomie stycznia i lutego wyjadą na zgrupowanie do Turcji. Liga powróci do gry w połowie lutego, gdy Górale podejmą u siebie Odrę Opole.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Awans albo chude lata? Dziura w budżecie coraz bardziej martwi Górali - Dziennik Zachodni

Wróć na gol24.pl Gol 24