Pierwsza bramka w tym meczu padła w 32. min. Mocnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Wojciech Pięta, który umieścił piłkę w samym "okienku" jarocińskiej bramki. Niespełna dwie minuty później goście strzelili drugiego gola. Tym razem piłkę pod poprzeczkę wpakował Marcin Kajca. Wydawało się, że piłkarze z Bytowa na przerwę będą schodzić z dwubramkowym prowadzeniem. Jednak w doliczonym czasie gry w sytuacji sam na sam znalazł się Sebastian Kamiński i pewnie umieścił piłkę w bramce.
Po zmianie stron na bramkę rywali uderzał Karol Danielak, ale piłka minęła światło bramki. Kwadrans przed końcem meczu piłka po uderzeniu jednego z zawodników Bytovii musnęła poprzeczkę jarocińskiej bramki. Dwie sytuacje w tej części gry miał także Łukasz Białożyt, ale najpierw jego strzał zablokowali obrońcy, a w drugiej sytuacji dobrze spisał się Maciej Gostomski, który obronił uderzenie pomocnika jarocińskiego zespołu.
- Jeśli chodzi o grę w pierwszej połowie, to można powiedzieć, że moi piłkarze byli jeszcze w autobusie. Jednak bramki były bardzo ładne. Dlatego dla takich trafień warto przychodzić na mecz. Nie mogę mieć pretensji do chłopaków, że nie chcieli - powiedział trener Jarosław Araszkiewicz.
Jarota Jarocin - Bytovia Bytów 1:2
Bramki: 1:0 Pięta (32.), 0:2 Kajca (34.) 1:2 Kamiński (45.)
Jarota: Szymański - Kielibal, Śliwa, Filipiak, Czabański (63' Nawrocki), Danielak, Owczarek (55' Oczkowski), Ł. Białożyt, D. Pawlak, S. Kamiński, P. Garbarek.
Bytovia: Gostomski - Wróblewski, Łapigrowski, Wróbel l- Kowalski, Kaganek (90 Szmidke), Pietroń, Kajca, Kołodziejski (65 Ambroziak) - Pięta l(85 Pakosz), Hirsz (67 Bojas)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
