Przed meczem Wojciech Stawowy zapewniał, że jego zespół nie jest w kryzysie, a dwutygodniowa przerwa od meczów tylko Cracovii pomogła. Oglądając poczynania „Pasów” w pierwszej części spotkania trudno było się z nim zgodzić. Obrońcy krakowian łatwo dawali się ogrywać zawodnikom Warty, a ich zagrania były niespójne i chaotyczne. Tą sytuację wykorzystał w 38. minucie Tomasz Magdziarz, który łatwo poradził sobie z defensorami Cracovii. W odpowiedzi na bramkę Magdziarza swoich sił w ofensywie spróbował Marcin Budziński, ale jego strzał z 25. metrów przeleciał obok bramki Adriana Lisa.
W drugiej części oglądaliśmy zupełnie inną Cracovię: szybką, dynamiczną i przede wszystkim skuteczną. „Właśnie tak macie grać” – skandowali na trybunach kibice krakowskiego klubu, a ich doping przyniósł efekt. W 51. minucie zamieszanie w polu karnym Warty wykorzystał Budziński, który po dograniu Zejdlera uderzył mocno futbolówkę, a ta po rykoszecie wpadła do bramki. Kilka minut później „Pasy” prowadziły już 2:1, gdyż po akcji Edgara Bernhardta piłka trafiła do Danielewicza, który końcem buta strzelił bramkę. Goście nie zamierzali jednak składać broni, ale już do samego końca to gospodarze kontrolowali grę. Świetnie spisywali się Vladimir Boljević, Marcin Budziński i Sebastian Steblecki, który pojawił się na murawie w 74. minucie.
Dzięki temu zwycięstwu Cracovia, przynajmniej do jutrzejszego meczu Termaliki, została liderem tabeli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?