Fortuna 1 Liga. Lechia pokazała miejsce w szeregu piłkarzom Resovii - klęska rzeszowian w Gdańsku

Michał Czajka
Michał Czajka
Resovia przegrała pierwszy mecz w roku 2024
Resovia przegrała pierwszy mecz w roku 2024 Michał Czajka
Żadnej niespodzianki w Gdańsku nie było - Lechia w zasadzie już w pierwszych 20 minutach ustawiła sobie mecz z Resovią i w przekroju całego spotkania ją po prostu zdeklasowała.

Resovia zaczęła teoretycznie spokojnie, uważnie, ale chyba nie do końca, bo już w 5. minucie strzałem z bliskiej odległości Pindrocha pokonał Khlan, który dostał podanie z prawej strony na 3. metr przed bramką i po prostu nie mógł wręcz chybić. Kilka minut później mogło być już 2:0, ale głową minimalnie pomylił się Bobcek, który znalazł się w świetnej sytuacji. Jeśli chodzi poczynania ofensywne, to o grze resoviaków nie można było powiedzieć nic dobrego, bo Lechia skutecznie odpychała ich od swojej "szesnastki". W 20. minucie gdańszczanie dopięli swego i zdobyli drugiego gola - niemalże z narożnika pola karnego uderzył Neugebauer i zaskoczył golkipera Resovii, który mógł w tej sytuacji zrobić zdecydowanie więcej. Lechia grała niby spokojnie, a Resovia jakby bała się rywala. Wciąż w pamięci był strzał Neugebauera, a ten zawodnik znowu trafił - tym razem tak niby dośrodkował, niby strzelił, ale piłka znalazła się w siatce Pindrocha. Rzeszowianie nie potrafili zrobić kompletnie nic, żeby zmienić obraz gry. Patrząc na ten mecz, nie można było się pomylić kto jest na górze tabeli, a kto na przeciwległym biegunie. Gdy wydawało się, że obie drużyny szykują się już na przerwę, Lechia ruszyła z kontrą, która dała jej czwartego gola - indywidualną akcją popisał się Kolumbijczyk Mena.

Trener rzeszowian Rafał Ulatowski przeprowadził trzy zmiany w przerwie licząc, że choć trochę zmieni się w grze jego podopiecznych. Lechia zdecydowanie zwolniła, ale to wcale nie znaczy, że resoviacy zaczęli grać trochę lepiej. Goście jakby już trochę nie wierzyli, że cokolwiek można w tym meczu zrobić. W zasadzie o drugich 45 minutach można śmiało powiedzieć, że się po prostu odbyły, bo trudno odnotować jakieś ciekawsze wydarzenia.

Lechia Gdańsk - Resovia Rzeszów 4:0 (4:0)

Bramki: 1:0 Khlan 5, 2:0 Neugebauer 20, 3:0 Neugebauer 26, 4:0 Mena 45.

Lechia: Sarnavskyi - Piła, Chindris (77 Gueho), Olsson, Bugaj - Zhelizko ż (82 Koperski), Neugebauer (82 D'Arrigo), Mena (77 Sezonienko), Kapić, Khlan - Bobcek ż (65 Zjawiński). Trener Szymon Grabowski.

Resovia: Pindroch - Adamski, Osyra, Tomal - Eizenchart (46 Lempereur ż), Wasiluk (84 Jaroch), Kanach (71 Bąk), Mikulec ż, Urynowicz (46 Łyszczarz), Mazek (46 Ciepiela) - Muratović. Trener Rafał Ulatowski.

Sędziował Myć (Lublin).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Fortuna 1 Liga. Lechia pokazała miejsce w szeregu piłkarzom Resovii - klęska rzeszowian w Gdańsku - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24