MKTG Sportowy i Gol - pasek na kartach artykułów

Francuzi nucili polską przyśpiewkę, Polak wyrzucony ze stadionu. Reportaż z meczu Francja - Polska w Dortmundzie

Jakub Jabłoński
Jakub Jabłoński
Race na Euro są surowo karane
Race na Euro są surowo karane Sylwia Dąbrowa
Mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor. Tę kolejność niestety zna każdy kibic polskiej reprezentacji. Mimo wszystko w Dortmundzie, stolicy Westfalii zebrała się we wtorek, na pożegnanie z Euro 2024 pokaźna grupa fanów Biało-Czerwonych. Już na etapie przejazdu pociągiem dało się wyczuć atmosferę piłkarskiego święta, a nie stypy, spodziewanej po porażkach z Holandią i Austrią. Polacy bawili się świetnie! Oto nasz reportaż z Signal Iduna Park i ulic miasta żyjącego widowiskiem od wczesnych godzin porannych.

Polska godnie pożegnała się z Euro. Reportaż z meczu przeciwko Francji

Naszą podróż rozpoczęliśmy od Dworca Centralnego w Warszawie, w poniedziałek wieczorem. Bilet w dwie strony specjalnym połączeniem PKP Intercity (na czas Euro) kosztował jedynie 241,50 złotych. Dojechaliśmy bez Mariusza Pudzianowskiego, który bynajmniej nie wysiadł na Zachodnim, tylko dotarł w dniu meczu, samolotem z Lotniska Chopina.

W wagonach dało się wyczuć atmosferę nadchodzącego święta. Kibice stale przechodzili między kolejnymi przedziałami nucąc różne przyśpiewki - od "Polska, Biało-Czerwoni", po te niecenzuralne. "Pudziana" udało nam się namierzyć już w Dortmundzie, około południa w centrum miasta. Niestety, przeszedł, a w zasadzie to przebiegł na tyle szybko, że nie udało się zrobić zdjęcia.

Z czasem gęstniał za to tłum zwykłych kibiców; polskich i francuskich. W pobliżu Strefy Kibica nucono przeboje Zenka Martyniuka, fana Jagiellonii Białystok. "Przez Twe Oczy Zielone" dedykowano szczególnie chyba Kamilowi Grosickiemu, którego żegnano oklaskami po meczu.

Sklepy z koszulkami piłkarskimi w centrum miasta
Sklepy z koszulkami piłkarskimi w centrum miasta Jakub Jabłoński

Mariusz Pudzianowski kibicem na meczu Francja - Polska

Droga na stadion wiodła przez "zielony dywan", dzięki czemu każdy bez stresu dotarł na miejsce. Choć metro dla posiadaczy biletów było darmowe, to ani razu z niego nie skorzystaliśmy, podobnie jak z autobusów miejskich. Wszędzie było blisko! Zobaczyliśmy park i centrum Dortmundu.

Pogoda nie zawiodła. Było słonecznie i ciepło, dla piłkarzy pewnie aż za bardzo, o czym świadczyły przerwy na uzupełnienie płynów. W każdym razie na trybunach przyjemnie wiało. Było w sam raz.

Odległości w mieście okazały się na tyle nieznaczące między najważniejszymi punktami, że wszędzie można było dojść spacerkiem. Tak też uczyniliśmy; należało rozprostować nogi po podróży liczącej około dziesięć godzin.

Kibice reprezentacji Francji w centrum miasta
Kibice reprezentacji Francji w centrum miasta Jakub Jabłoński

Atmosfera na meczu. Było gorąco na trybunach w Dortmundzie

Aby uniknąć kolejek, na niespełna dwie godziny przed rozpoczęciem meczu byliśmy już pod stadionem. Szło sprawnie, na pewno lepiej niż w Berlinie, gdy Polska grała przeciw Austrii. Akurat w Dortmundzie stewardzi czuwali nad bezpieczeństwem i szybkim przejściem przez kołowrotki. Ktoś nieopodal odpalił race, inni podśpiewywali.

Nasi kibice pięknie przywitali drużynę. Gdy zaś na rozgrzewce pojawiła się reprezentacja Francji na czele z Kylianem Mbappe, biało-czerwone sektory zagwizdały i zabuczały.

Nie wszyscy dotrwali do gola Roberta Lewandowskiego. Jednego z Polaków wyrzucono z trybun. Powód? Odpalona raca podczas Mazurka Dąbrowskiego. Kara za pirotechnikę na Euro może wynieść nawet zawrotne 30 tys. euro, nie wspominając o zakazie stadionowym. A przecież do Dortmundu warto wrócić, skoro we wrześniu Borussia pożegna tu Łukasza Piszczka z Jakubem Błaszczykowskim.

Niemiecka policja obecna stadionie w Dortmundzie podczas meczu Francja - Polska
Niemiecka policja obecna stadionie w Dortmundzie podczas meczu Francja - Polska Jakub Jabłoński

Kibice francuscy nucili polską przyśpiewkę. Musiała się im spodobać

Po opuszczeniu Signal Iduna Park, w drodze na pociąg polscy fani byli równie głośni jak Francuzi, śpiewając popularne kibicowskie przyśpiewki: "Już za cztery lata...", "Polacy nic się nie stało" czy głośne "Polska, Biało-Czerwoni". Ta ostatnia na tyle spodobała się Francuzom, że się do niej dołączyli.

Z Dortmundu Jakub Jabłoński

Reprezentacja Polski znów na fazie grupowej zakończyła udział w mistrzowskiej imprezie. Na Euro 2024 Biało-Czerwoni w "meczu o honor" zmierzyli się na Signal Iduna Park w Dortmundzie z Francją i mimo, że drużyna straciła już szanse na awans, na trybunach zjawiło się mnóstwo kibiców reprezentacji Polski.

Kibice reprezentacji Polski na meczu z Francją na Euro 2024....

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24