Nie bez kozery przed meczem trener Wojciech Stawowy ostrzegał, że dzisiejszy przeciwnik GieKSy to silny zespół, a Grzegorz Goncerz nazwał ich mocnš kapelš. GKS męczył się z beniaminkiem z Niecieczy przez całe spotkanie i nie zdołał przechylić szali zwycięstwa na swojš korzyć, a mogło się skończyć jeszcze gorzej.
Mecz z Termalicš Bruk-Bet po raz kolejny udowodnił, że GieKSa ma olbrzymie problemy ze skutecznociš. Od zwycięskiego spotkania z GKP katowiczanie w czterech meczach zdobyli zaledwie 2 bramki i w ten sposób wygrali tylko jedno spotkanie (a były to mecze z beniaminkami I ligi), choć bioršc pod uwagę stworzone sytuacje, jak również kontrolowanie gry, powinni spokojnie wygrać też mecze z Gornikiem Polkowice i dzisiejszy z LKS Nieciecza.
Najlepsze okazje w dzisiejszym meczu to strzał w słupek Pitrego w 45 minucie, strzał Dziedzica prosto w Budkę w 52 minucie, zmarnowana przez Zielińskiego sytuacja sam na sam w 54 minucie, główka Pitrego w 55 minucie, która omal nie wpadła do bramki, oraz nie wykorzystane przez Dziedzica stuprocentowe okazje z 73 i 74 minuty.
Nie popisała się częć kibiców GieKSy, która od 78 minuty zaczęła z niecierpliwociš wykrzykiwać k...a mać, GieKSa grać! w momencie, gdy gospodarze naprawdę się starali i stwarzali mnóstwo sytuacji, a brakowało tylko postawienia kropki nad "i". Potem było już coraz gorzej. Może za sprawš tej częci kibiców?
STATYSTYKI:
Strzały na bramkę 21:5
Strzały celne 9:3
Strzały niecelne 12:2
Rzuty rożne 15:6
Faule 10:13
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?