Sprawa ta została ujawniona dopiero teraz, działacze nie chcieli robić tego przed meczem z ŁKS. Przypomnijmy, że w zimie Tomasz Hajto odchodząc z klubu wziął pieniądze jakie miał zarobić do końca kontraktu, czyli do czerwca. W zamian zobowiązał się na piśmie nie występować przeciwko Górnikowi w rundzie jesiennej. W przypadku złamania warunków rozstania piłkarz miał zapłacić byłemu pracodawcy 100 tysięcy złotych. Jak nie trudno się domyśleć "Giani" wystąpił w barwach Łódzkiego Klubu Sportowego w meczu z zespołem z Zabrza.
- Boli mnie, kiedy słyszę, że okradłem Górnika. Przecież ten klub zabronił mi wykonywania zawodu, a to w Unii Europejskiej nie jest dozwolone - mówi Hajto. - Za to, że Górnik spadł z ekstraklasy, odpowiadają prezesi Michael Müller i Jędrzej Jędrych, a nie Hajto. To oni zatrudnili Henryka Kasperczaka, który dostał kilka razy większe pieniądze za rozwiązanie kontraktu niż ja. A ciągle na plan pierwszy wystawiana jest moja osoba - mówi piłkarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?