Koncert paryżan na Parc des Princes! PSG zdemolowało Tuluzę! [RELACJA, ZDJĘCIA, BRAMKI]

Grzegorz Ignatowski
Paris Saint-Germain wygrało z Toulouse 5:0 w meczu 13. kolejki ligi francuskiej. Dwie z pięciu bramek strzelił Zlatan Ibrahimović, dzięki czemu może się już pochwalić dziewięcioma trafieniami w tym sezonie. Łączny dorobek szwedzkiego napastnika w Ligue 1 to 99 gier i 84 gole.

Przed pierwszym gwizdkiem nie trudno było wskazać faworyta w meczu PSG z Toulouse. Paryżanie kapitalnie spisują się w lidze, ale porażka w meczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt, w dodatku niezasłużona, musiała podrażnić ambicję mistrzów Francji. Pozostało więc zapytać jak długo goście wytrzymają napór ekipy Laurenta Blanca. Wytrzymali sześć minut. A wszystko przez Angela Di Marię, który doskonale wykonał rzut wolny z odległości około 25 metrów.

Dziesięć minut później było już po wszystkim. Di Maria zacentrował piłkę w pole karne, tam główkował jeden z obrońców Toulouse, ale zrobił to tak nieszczęśliwie, że futbolówka trafiła do Zlatana Ibrahimovicia, który bezlitośnie wykonał wyrok.

Po drugim golu paryżanie nieco zwolnili tempo, ale mimo tego przewaga wciąż była po ich stronie. Najbliżej podwyższenia wyniku meczu był Zlatan Ibrahimović, który w 24. minucie potężnym strzałem próbował zaskoczyć Aliego Ahamadę, ale ten zachował czujność i poradził sobie z tym uderzeniem. Gdyby w tej sytuacji padł gol, to piłkarze obu drużyn mogli by w dalszej części meczu usiąść na środku boiska i wspólnie wypić herbatkę i zjeść ciastko.

W drugiej połowie PSG znów przyśpieszyło, czego efektem było kilka kolejnych sytuacji podbramkowych. Jednak na kolejną bramkę kibice musieli czekać do 66. minuty. Wówczas kapitalną akcję zespołową strzałem głową z odległości pięciu metrów wykończył wprowadzony chwilę wcześniej w miejsce słabo grającego Edinsona Cavaniego Lucas Moura.

Nadszedł więc odpowiedni moment na herbatkę i ciastko i być może piłkarze gości właśnie o tym pomyśleli, jednak Zlatan i spółka mieli w głowie tylko jedno - kolejne gole. I te gole padły. Najpierw Ibrahimović dobił piłkę do pustej bramki po strzale Lucasa Moury, a kilka chwil później Ezequiel Lavezzi wykorzystał pojedynek oko w oko Ahamadą, ustalając tym samym wynik meczu na 5:0. Podsumowując, ciastek dla Toulouse nie było. Tym razem to oni stali się ciastkiem, które PSG zjadło ze smakiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24