Lech Poznań - Eintracht 2:2. W drugim sparingu nudy nie było. Wszystko dzięki fantazji Kwekwe

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Adam Jastrzebowski
Drugi sparing Lecha Poznań z Eintrachtem Frankfurt zakończył się remisem 2:2. Kolejorz bardzo dobrze grał do przerwy. Po zmianie stron mecz się wyrównał, ale ostatnie słowo mogło należeć dom podopiecznych Johna van den Broma. Swoją postawą mógł zaimponować Nika Kwekweskiri. Kilka dobrych momentów miał Velde, ale znów zabrakło mu skuteczności

W drugim sparingu Lecha Poznań z Eintrachtem sytuacji bramkowych było zdecydowanie więcej niż w pierwszej grze kontrolnej. Mistrzowie Polski lepiej radzili sobie z pressingiem rywali, duża w tym zasługa Niki Kwekweskiriego. Gruzin kilka razy efektownie rozegrał piłkę, nie bał się pojedynków w środku pola, jego podania docierały do graczy ofensywnych.

Na początku meczu z dobrej strony zaprezentował się też nowy bramkarz Dominik Holec, który obronił groźny strzał z ostrego kąta.

Zobacz też: Lech Poznań pozbywa się niechcianego bramkarza. To był jeden z najgorszych transferów ostatnich lat w Kolejorzu

W odpowiedzi lechici rozegrali efektowną akcję, ale Velde, zamiast podawać do będącego bez opieki Sobiecha, zdecydował się na strzał i zmarnował szansę.

Na szczęście Norweg poprawił się kilka chwil później. Tym razem po podaniu Sousy, dostrzegł doświadczonego napastnika, a Sobiechowi pozostało dopełnić formalności.

Ten gol dodał skrzydeł poznaniakom. Grali z dużą pewnością siebie, dobrze spisywała się też linia defensywna, która kierował Alan Czerwiński.

Z dobrej strony pokazał się też Gio Citaiszwili, ale strzelił zbyt słabo, by zaskoczyć bramkarza.
Skład Lecha Poznań: Holec – Żukowski, Czerwiński, Tomaszewski (45.Olejnik), Kozubal – Kwekweskiri (46. Amaral), Sousa – Citaiszwili, Marchwiński (88.Dziuba), Velde – Sobiech.

Mocy nie zabrakło natomiast w 23 min, najlepszemu na boisku Nice Kwekweskiriemu. Gruzin przymierzył z rzutu wolnego z ponad 20 metrów w górny róg i było 2:0.

Chwilę później wyraźnie rozochocony swoją dyspozycją próbował zdobyć gola strzałem ze środka boiska. Niestety trochę się pomylił.

Eintracht długo nie potrafił sobie stworzyć klarownej sytuacji. Lecz w 41 min. wykorzystał fakt, że po twardym starciu, młody Tomaszewski leżał na boisku i zabrakło go w obronie. Triumfatorzy Ligi Europy szybko rozegrali piłkę, a kontaktową bramkę zdobył Alario.

Z powodu lekkiego urazu w przerwie zszedł Kwekweskiri (także Tomaszewski nie był już zdolny do gry) i odbiło się to na postawie całej drużyny. Co prawda lechici mieli kilka okazji by podwyższyć wynik, jak choćby po strzałem Amarala czy uderzeniu Gio i dobitce Sobiecha, ale zdecydowanie częściej przy piłce byli rywale.

Eintracht wyżej pressował, lechici mieli coraz więcej problemów z wyprowadzeniem piłki i w 78 min. doprowadził do wyrównania. Strzał Buty próbował bronić Holec, ale źle odbił piłkę i wpadła ona do do bramki.

Kolejorz mógł jednak ten sparing wygrać. Piłkę meczową miał na nodze Velde po akcji z Sobiechem. Tym razem Norweg wyraźnie skiksował i druga gra kontrolna zakończyła się remisem 2:2.

Wszystkie transfery w PKO BP Ekstraklasie podczas zimowego okienka transferowegoSprawdź w galerii --->

Wszystkie transfery w PKO BP Ekstraklasie. Czy odkrycie rund...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lech Poznań - Eintracht 2:2. W drugim sparingu nudy nie było. Wszystko dzięki fantazji Kwekwe - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24