ŁKS uratował zwycięstwo w doliczonym czasie gry. Nie zasłużył

Michał Musiejuk
Dwie bramki Rafała Kujawy dały zwycięstwo ŁKS-owi
Dwie bramki Rafała Kujawy dały zwycięstwo ŁKS-owi Maciej Stanik/Polskapresse
Dwie czerwone kartki, dziwne sędziowanie i przegrana GKS-u Bogdanka w 2. minuty. Te słowa najlepiej opisują to co działo się w Łęcznej. ŁKS wciąż liderem 1 ligi.

GKS Bogdanka 1:2 ŁKS Łódź - czytaj zapis relacji live

Po raz kolejny na ustach wszystkich kibiców w Łęcznej będzie sędzia i jego poczynania. Po tym jak gospodarze objęli prowadzenie, niektóre decyzje Jarosława Chmiela przyprawiały miejscowych kibiców o furię.

Początek spotkania nie należał do najciekawszych. Kilka strzałów nad albo w środek bramki nie mogło zagrozić ani Sergiuszowi Prusakowi ani Bogusławowi Wyparło. Dopiero w 28. minucie Dejan Miloseski otworzył wynik. Ładną asystą popisał się Brazylijczyk Ricardinho. Nowy nabytek „zielono-czarnych” był zresztą jednym z najlepszych graczy na boisku. Kilkakrotnie popisał się efektownymi zwodami.

Na odpowiedź gości czekaliśmy aż do 43. minuty. Sam na sam z bramkarzem stanął Artur Golański. Pojedynek z Prusakiem zdołał wygrać, ale uderzyć na pustą bramkę już nie.

Druga połowa zaczęła się od kilku niecelnych strzałów. Po raz kolejny oglądaliśmy sporo niedokładności. Wciąż błyszczał Ricardinho. Ożywienie gry nastąpiło dopiero w 63. minucie. Bliźniaczo podobna akcja z pierwszej połowy i podobnie jak Golański, Kujawa nie potrafił ulokować piłki w praktycznie pustej już bramce. Pięć minut później powinien zostać przyznany rzut karny dla gospodarzy. W okolicach piątego metra na ziemię powalony został Nildo. Gwizdek sędziego milczał.

W 82. minucie Bartoszewicz otrzymał drugą żółtą kartkę i gospodarze musieli radzić sobie w dziesiątkę. Dwie minuty później aktywny dziś Ricardinho stanął przed szansą na podwyższenie prowadzenia. Po uderzeniu Brazylijczyka Wyparło wykazał się niemałym refleksem i zdołał uratować swój zespół.

W doliczonym czasie gry do remisu doprowadził Rafał Kujawa. 120 sekund później podwyższył na 2:1. - Rafał chyba zagrał ręką przy tej akcji – powiedział po meczu Mariusz Mowlik, gracz ŁKS-u. W końcówce spotkania czerwoną kartkę za dyskusję zdążył jeszcze obejrzeć Tomas Pesir, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24