MKTG Sportowy i Gol - pasek na kartach artykułów

Lublin czeka 32 lata. Motor zagra dziś w Gdyni o spełnienie marzeń

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Motor Lublin od PKO BP Ekstraklasy dzieli już tylko jeden krok)
(Motor Lublin od PKO BP Ekstraklasy dzieli już tylko jeden krok) fot. Motor Lublin/motorlublin.eu
Dokładnie o godzinie 18 Szymon Marciniak rozpocznie w Gdyni mecz, w którym Arka zmierzy się z Motorem. Stawką spotkania jest awans do PKO BP Ekstraklasy. Po raz ostatni w najwyższej klasie rozgrywkowej zespół z Lublina występował w 1992 roku. Transmisja dzisiejszego starcia w Polsacie Sport 1.

– Oczywiście jest to zupełnie inny mecz od innych, ale my wiemy jak grać takie spotkania – zapewnia Piotr Ceglarz, zdobywca dwunastu goli dla Motoru w tym sezonie. – Najlepiej nie stracić bramki, ale przygotowanym trzeba być na każdy scenariusz – dodaje „Cegi”.

Jego zdanie w kontekście tego, co może mieć miejsce w Gdyni, podziela drugi trener żółto-biało-niebieskich.

– Wszystko może się zdarzyć, także rzuty karne. Musimy być zatem gotowi na walkę nie tylko przez 90, ale i 120 minut – uważa Przemysław Jasiński.

Trzy dni temu w półfinale baraży Motor podejmował Górnika Łęczna, a o awansie decydowały właśnie karne. Kluczowe po tym meczu była zatem regeneracja.

– Dysponujemy świetnymi warunkami do regeneracji, które w pełni wykorzystaliśmy – zapewnia trener Jasiński.

Dla Motoru będzie to 38. mecz o stawkę w tym sezonie.

– Wszyscy mają to w nogach, ale wierzymy, że wszystko będzie po naszej myśli – mówi Piotr Ceglarza. – Ostatnie mecze sprawiają, że czujemy się napędzeni. Zaprezentujemy się naprawdę dobrze. Jeśli utrzymamy swój poziom, taki ze spotkania z Górnikiem Łęczna, to damy radę – dodaje pomocnik.

W spotkaniu z Górnikiem Motor zaprezentował futbol „na tak”. Żółto-biało-niebiescy grali koncertowo, ale cuda w bramce Górnika wyczyniał Maciej Gostomski lub gościom pomagały słupki.

– Ten zespół pokazał dziś, że się cieszy grą. Zagrał ofensywnie, bez kalkulacji, stwarzał sytuacje w meczu przeciwko bardzo dobrej drużynie Górnika. My na tle rywali wyglądaliśmy dużo lepiej i naciskaliśmy do końca – mówił po spotkaniu Mateusz Stolarski, trener Motoru. – Można grać baraż i wyjść, żeby go nie przegrać. A dzisiaj ten zespół był po prostu sobą. To dla mnie najważniejsze, żeby w momencie, gdy dochodzisz do miejsca, w którym chciałeś być, pozostać sobą – dodawał.

W serii jedenastek bohaterem został Kacper Rosa, który obronił strzał Daniela Dziwniela. Zawodnicy Motoru w wykonywaniu jedenastek byli natomiast bezbłędni.

– Pracujemy nad karnymi. Sposób, w jaki piłkarze je strzelali… Oni nie wyszli, żeby uderzyć karnego, ale żeby nie dać bramkarzowi rywali żadnych szans – komentował trener Stolarski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lublin czeka 32 lata. Motor zagra dziś w Gdyni o spełnienie marzeń - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24