Michał Skóraś na Euro 2024 kosztem Matty'ego Casha? "Mam z nim dobre relacje"

Skóraś rok temu zamienił Lecha Poznań na Club Brugge. Zaczynał jako rezerwowy. Dopiero w rundzie rewanżowej zaczął regularnie grać, a co za tym idzie strzelać i asystować. - Początek w Belgii był ciężki - musiałem się zaadaptować. Piłkarze rozmawiają tam po niderlandzku, francusku, ja po angielsku. Musiałem też zrozumieć styl gry, który preferował ówczesny trener. To że nie grałem na początku nie było spowodowane moją formą. Trenowałem ciężko, w niektórych momentach dobrze wyglądałem, ale trener miał wtedy inną koncepcję na mecze. W drugiej fazie sezonu pokazałem, że jestem gotowy. Kiedy dostałem szansę, wykorzystałem ją - zaznaczył.

Jesienią Skóraś ani razu nie został powołany do kadry. W marcu zabrakło go także w barażach o Euro. Ma jednak duże szanse, by pojechać na turniej tak jak niespełna dwa lata temu do Kataru na mistrzostwa Europy. - Gdy zacząłem więcej grać, strzelać gole i moje statystyki się polepszyły to z tyłu głowy pojawiła się myśl, że mogę liczyć na powołanie na Euro. To było przed play-offami w lidze belgijskiej, gdy pozostało nam do końca sezonu około dziesięć spotkań. Skupiłem się wtedy na tym, by zostać w jedenastce, łapać minuty i pokazywać selekcjonerowi - stwierdził na konferencji.

Towarzyski mecz Polska - Ukraina: gdzie oglądać?

Podczas spotkania z mediami Skóraś opowiedział też o problemach na jakie natrafił w Belgii. - Większość osób nie zdaje sobie sprawy, jak dobra jest liga belgijska. Transfer dla mnie to krok do przodu. Musiałem nabrać cierpliwości. Bywało, że zostawałem w domu; nie jechałem na mecze nawet jako rezerwowy. Kolejny raz sprawdziło się w moim przypadku, że ciężka praca i cierpliwe czekanie na szansę sprawiły, że coś przeskoczyło. Inny trener dał mi szansę, zacząłem grać. W zespole mamy bardzo dobrą atmosferę, kibice niosą, więc tym bardziej jestem zadowolony z tytułu mistrzowskiego już w moim debiutanckim roku.

Na Euro Skóraś, jeśli znajdzie się na ostatecznej liście powołanych pojedzie kosztem m.in. Matty'ego Casha. Zapewnia, że korespondencyjna rywalizacja odbywała się na zdrowych zasadach. - Nie wiedziałem wcześniej, że trener zastanawia się między mną a Matty'em. Mam z nim dobre relacje. Znamy się choćby z mistrzostw świata w Katarze. Obaj jesteśmy dobrymi zawodnikami, ale trener musiał wybrać jednego. Jestem pierwszy raz u trenera Probierza, to moje pierwsze zgrupowanie. Nie czuję się pewniakiem. Wiem, że na treningach i w meczu z Ukrainą muszę udowodnić, że zasługuję na udział w Euro.

Skóraś został powołany z myślą o prawym boku. - Wahadło, skrzydło czy fałszywa dziewiątka nie sprawiają mi trudności. W Rakowie na wypożyczeniu grałem na wahadle, a tak to praktycznie cały czas na skrzydle. Mnie to nie robi różnicy; ważne, żebym wiedział, co mam robić. Na pewno będę dawać z siebie sto procent - podkreślił 24-latek.

Jakub Piotrowski zmieni klub po Euro 2024. Opowiedział o kryteriach wyboru