Milan poległ na Stadio Artemio Franchi (ZDJĘCIA)

Szymon Janczyk
Chociaż piłkarze Milanu jako pierwsi w meczu z Fiorentiną objęli prowadzenie, przegrali na Stadio Artemio Franchi 1:2.

Spotkanie na Stadio Artemio Franchi było niezwykle ważne dla obu ekip, jednak nie zachwyciło kibiców zgromadzonych na trybunach w deszczową pogodę. Obydwa zespoły od pierwszych minut grały bardzo ostrożnie bojąc się odważnych ataków, które mogły zakończyć się kontratakiem i w konsekwencji tego - straconą bramką. Pierwszą dobrą okazję zmarnował Josip Ilicić, który zdecydował się na uderzenie z dystansu, ale nie potrafił trafić w światło bramki. Na odpowiedź Milanu nie trzeba było długo czekać, jednak była ona równie nieudana. Keisuke Honda znalazł się w dobrej pozycji w polu karnym i uderzył z ostrego kąta, ale trafił wprost w dobrze ustawionego Neto.

Kolejne minuty to seria błędów z obydwu stron, których żadna z ekip nie potrafiła wykorzystać. Mnożące się straty zepsuły obraz spotkania i sprowadziły mecz do walki w środku pola. Po pół godzinie gry znakomitej okazji nie wykorzystał Jose Basanta. Piłka po strzale głową obrońcy Fiorentiny odbiła się od poprzeczki. Pierwsza połowa nie przyniosła kolejnych groźnych akcji i piłkarze schodzili do szatni z wynikiem bezbramkowego remisu.

Po zmianie stron wciąż brakowało szybkiej, ofensywnej gry. W 54 minucie meczu świetną interwencją popisał się Diego Lopez, który sparował strzał Milana Badelja. Chwilę później Hiszpan po raz kolejny uratował swój zespół zachowując czujność i łapiąc piłkę odbitą rykoszetem od jednego ze swoich klubowych kolegów. Milan wyprowadził kontratak, który dał Rossonerim prowadzenie. Po nieudanym strzale Giacomo Bonaventury futbolówka odbiła się od nogi Mattii Destro i zmyliła bezradnego golkipera Fiorentiny. Stracony gol nie dał jednak bodźca do ataku gospodarzom, którzy wciąż nie potrafili skonstruować niebezpiecznej akcji.

Wszystko zmieniło się w ostatnich minutach meczu, gdy bramkę wyrównującą zdobył Gonzalo Rodriguez. Defensor Fiołków wykorzystał dośrodkowanie rezerwowego Joaquina i doprowadził do wyrównania. Viola poszła za ciosem, a ciągłe ataki przyniosły skutek. Pięć minut po asyście przy trafieniu Rodrigueza Joaquin sam wpisał się na listę strzelców zapewniając ekipie ze Stadio Artemio Franchi cenne trzy punkty do ligowej tabeli. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy, jednak poziom spotkania nie odpowiadał głośnym zapowiedziom i zdecydowanie rozczarował fanów włoskiej piłki nożnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24