Nawotczyński wraca do treningów

Jacek Żukowski / Gazeta Krakowska
Przed kontuzją Nawotczyński był liderem formacji obronnej Cracovii
Przed kontuzją Nawotczyński był liderem formacji obronnej Cracovii Grzegorz Sroka / Ekstraklasa.net
Od chwili, w której doznał poważnej kontuzji - naderwania mięśnia dwugłowego, Cracovia zdobyła tylko cztery punkty (wobec wcześniejszych 8 w 4 meczach), przegrywając z Górnikiem Zabrze i Arką Gdynia, pokonując Lechię Gdańsk i szczęśliwie remisując z Zagłębiem Lubin.

Mowa o Łukaszu Nawotczyńskim, stoperze "Pasów", który tak udanie spisywał się w pierwszych wiosennych spotkaniach. W poniedziałek wrócił do treningów, ale nie są to jeszcze zajęcia na sto procent.

- Na razie ćwiczę głównie sam - mówi zawodnik. - Staram się robić to co mogę, biegam, ruszam się, ale jeszcze nie wszystko jest w porządku z lewą nogą. Kontuzji doznał 29 marca na treningu. Pierwsza diagnoza mówiła o 2-tygodniowej przerwie i 2-tygodniowej rehabilitacji. Teraz wiadomo, że przerwa w grze potrwa co najmniej 1,5-miesiąca.

- Odczuwam jeszcze skutki urazu - mówi Łukasz Nawotczyński. - Nie może być jednak inaczej, skoro nie minął nawet miesiąc od momentu odniesienia kontuzji. Chcę wrócić do drużyny jak najszybciej, ale pewnych rzeczy nie przeskoczę. Myślę, że ten tydzień będzie dla mnie taki rozpoznawczy, a do pełni treningów wrócę w następnym tygodniu.

Tak więc na sto procent Nawotczyński nie będzie mógł zagrać w spotkaniu z Ruchem w Chorzowie. Może będzie brany pod uwagę w kolejnym meczu - z Polonią Warszawa (7 maja). Na razie zawodnik musi oglądać występy kolegów w telewizji bądź z trybun. A ci nie spisują się ostatnio najlepiej...

- Szkoda, szkoda, ale ja nie jestem od oceniania kolegów - mówi stoper "Pasów". - Uważam, że cały czas mamy szanse na utrzymanie, a Cracovia miała ciężkie mecze. Jestem naprawdę dobrej myśli, jeszcze nic straconego. Jeśli w treningach wszystko będzie w porządku, jeśli będę się czuł dobrze na sto procent, to myślę, że na mecz z Polonią będę gotowy. Trening wszystko pokaże. Biegam, ćwiczę, by wzmocnić ten naderwany mięsień dwugłowy.

Jutro Cracovia zagra o godz. 17 w Wieliczce z Pogonią Lwów. Będzie to towarzyski mecz. Ale nie będzie można traktować go jako generalnego sprawdzianu przed spotkaniem z Ruchem, gdyż drużynę "Pasów" stanowić będą piłkarze z Młodej Ekstraklasy, uzupełnieni dwoma zawodnikami z pierwszej drużyny, ale wiadomo, że nikt z podstawowych zawodników teamu Szatałowa nie wystąpi w tym spotkaniu. Szkoleniowiec nie będzie chciał ryzykować, by na cztery dni przed arcyważnym meczem w Chorzowie ktoś z jego podopiecznych doznał kontuzji.

Bo oprócz Nawotczyńskiego nikt nie zmaga się z żadnymi urazami, a wracają po karze za kartki Radomski i Suart.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24