Nice 1 Liga. Puszcza odwróciła losy meczu w drugiej połowie. Stomil musi obejść się smakiem

DW, Jakub Podsiadło
Lukasz Capar Polska Press
Nice 1 Liga. Puszcza Niepołomice przegrywała w pierwszej połowie po golu z rzutu karnego, ale zdołała się podnieść i po golach Czarnego oraz Stefanika wydarła trzy punkty. W końcówce nadziei gości na wyrównanie pozbawił Maciej Domański, który popisał się świetnym rajdem i uderzył po długim rogu bramki Piotra Skiby.

Po zalaniu pomieszczeń klubowych przez ulewy nawiedzające Olsztyn Stomil ma na głowie kolejne zmartwienie. Chodzi o kiepską formę na wyjazdach, bo przed meczem w Niepołomicach piłkarze Tomasza Asensky’ego przegrali cztery spotkania poza domem. Na stadionie beniaminka przegrali piąte, i to mimo wczesnego prowadzenia po rzucie karnym pewnie wykonanym przez Grzegorza Lecha. W sobotę Puszcza potwierdziła, że jej ostatni kryzys może się wkrótce szybko skończyć, a w beniaminku nadal drzemie duży potencjał. Po dobrym początku sezonu małopolski pierwszoligowiec w końcu wygrał po czterech meczach bez kompletu punktów. Ostatecznie Puszcza pokonała Stomil dwiema bramkami, choć zaczęło się fatalnie po faulu Longinusa Uwakwego, który kosztował gospodarzy rzut karny jeszcze w pierwszej połowie.

Jak na fatalną pogodę w Małopolsce, murawa wcale nie była tak grząska, jak można było się spodziewać. Zawodnicy i tak próbowali nękać obu bramkarzy zdradliwymi strzałami z dystansu. W 4. minucie potężną bombą przedstawił się Uwakwe, ale Piotr Skiba odbił piłkę zmierzającą pod poprzeczkę. Niemal identycznie zachował się Marcin Staniszewski, gdy radził sobie z kąśliwym strzałem Marcela Ziemanna. Początek rozbudził apetyty, lecz mecz szybko osunął się w kategorie pierwszoligowej kiszki. Zamiast zawodników strzelali tylko uczestnicy odbywającej się w Niepołomicach rekonstrukcji historycznej. Puszcza mozolnie walczyła o bramkę otwierającą wynik, gdy jej plany pokrzyżował lubujący się w zagraniach na pograniczu faulu Uwakwe. Jego wejście we wbiegającego w pole karne Marcela Ziemanna było ewidentnym przewinieniem nie tylko dla sędziego Sebastiana Jarzębaka. Do piłki podszedł Grzegorz Lech i pewnie strzelił w środek niepołomickiej bramki.

Z uwagi na zawieszenie Artura Siemaszki Stomil przyjechał do Małopolski bez nominalnego napastnika. Pewna „jedenastka” Lecha nie wystarczyła, żeby tutaj wygrać. W całym meczu było wiele momentów, w których brak snajpera dawał się gościom mocno we znaki. Szczególnie, gdy jeszcze w pierwszej połowie sytuację jeden na jeden zmarnował Piotr Głowacki. Zaraz potem boisko przedwcześnie opuścił Bartosz Żurek, co rozsierdziło kilku kibiców gospodarzy. – Kto ma podawać piłki, jak schodzi Żurek? Kto będzie wolne strzelał? – pieklił się jeden z nich, a miejsce Żurka na murawie zajął zawodzący do tej pory Dawid Nowak. Wolne strzelał Maciej Domański i w końcówce pierwszej połowy od gola ze stojącej piłki powstrzymała go interwencja świetnego dzisiaj Skiby.

Determinacja Puszczy po zmianie stron wystarczyła na więcej niż jednego gola. Najpierw część win odkupił Uwakwe, który dograł z lewej flanki tak dokładnie, że Michał Czarny mógł tylko wbić piłkę z najbliższej odległości do siatki. Druga połowa należała wyłącznie do gospodarzy, a raczej do Marcina Stefanika. Pomocnik najpierw dowodził licznymi atakami Puszczy, aż w końcu sam strzelił gola rozpoczynającego kanonadę. Była dokładnie 62. minuta, kiedy Stefanik przedłużył wątłą główkę Nowaka uderzeniem w okienko i odwrócił losy meczu na korzyść odmienionej Puszczy. W Niepołomicach strzelały nie tylko armaty rekonstruktorów, a na stadionie Stefanik pomylił się o centymetry obok słupka minuty po swojej pierwszej bramce. Te dwa ciosy z ręki gospodarzy kompletnie rozbroiły Stomil. Goście byli blisko upragnionego wyrównania tylko raz, po rzucie rożnym na kwadrans przed końcem meczu. Trzecim golem dobił ich Maciej Domański, wieńcząc świetny rajd mierzonym strzałem po długim rogu w samej końcówce spotkania. Czarna seria piłkarzy z Olsztyna na wyjeździe trwa, co na pewno ucieszy piłkarzy i sztab GKS Katowice. Po domowym meczu z Rakowem Stomil czeka wycieczka właśnie na Górny Śląsk.

Atrakcyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Marcin Stefanik

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Podupadli mistrzowie Polski. Kto wróci najszybciej?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24