W sobotę "Piwosze" wygrali zasłużenie. Zaprezentowali mistrzowską formę przy wykonywaniu rzutów karnych. To właśnie po nich padły bramki. W ich barwach kolejną świetną partię zaliczył Wojcieszyński. Rządził i dzielił na boisku. Z dobrej strony pokazał się też Pyciak. Goście to, że stracili tylko dwie bramki, zawdzięczają Salikowi i jego dobrym interwencjom. W ich szeregach zawiódł natomiast Mikulenas, który miał kreować ich poczynania. Jego też najbardziej obawiał się trener Łętocha. Jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie.
Pierwsza połowa toczącego się przy kiepskiej pogodzie pojedynku nie pozostanie na długo w pamięci nielicznie zgromadzonych kibiców. Pierwsze minuty to wzajemne badanie sił i toczona w środku boiska gra. Sporo było walki. Lekką przewagę zaczął jednak zdobywać Okocimskim. On też częściej gościł w polu karnym rywala. W 10 min po ładnej akcji Gil zagrał do Wojcieszyńskiego, a ten strzelił obok słupka. Na kolejne groźniejsze akcje trzeba było trochę poczekać. W 26 min Wojcieszyński lobem chciał pokonać Salika. Dwie minuty później golkiper Wigier na róg wybił uderzenie Gila. W końcówce Okocimski miał jeszcze dwa rzuty rożne, po których piłka jednak lądowała obok bramki.
Druga połowa lepiej rozpoczęła się dla gospodarzy. W 53 minucie Salik wygrał pojedynek sam na sam z Gilem. Wybił piłkę, do której doszedł Wojcieszyński. Jego natomiast w polu karnym sfaulował Stakeviucius. Arbiter nie miał żadnych wątpliwości i wskazał na wapno. Jedenastkę pewnie na bramkę zamienił Wawryka.
To trafienie wprowadziło w poczynania "Piwoszy" spokój. Wigry starały się, ale niczego nie wskórały. Po jeden z sytuacji Trela wybił piłkę przed siebie, ale defensorzy z Brzeska opanowali zagrożenie . W kolejnych minutach zadowolony z prowadzenia Okocimski starał się kontrolować wydarzenia. Zespół Wigier natomiast zawodził. Kompletnie nie przypominał drużyny groźnej i punktującej w rundzie rewanżowej.
Przewagę gospodarze udokumentowali kolejną bramką. Ponownie padła z rzutu karnego. W 87 min na czystą pozycję wyszedł Wojcieszyński. Tam sfaulował go Bajko. Poszkodowany sam wymierzył rywalowi sprawiedliwości. Pewnym strzałem z 11 m ponownie zmusił do kapitualcji Salika - i tym samym ustalił wynik meczu. Teraz przed Okocimskim wyjazdowy mecz w Płocku z Wisłą, która zremisowała w ostatnim spotkaniu ze Zniczem Pruszków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?