Organizacyjny bałagan. Wisła Kraków przeprasza kibiców na start nowego sezonu

DW
Anna Kaczmarz / Polska Press
Wisła Kraków rozpoczęła sezon w Fortuna 1 Lidze od remisu z Sandecją Nowy Sącz. Kibice są rozgoryczeni podwójnie. Drużyna nie spisuje się na miarę oczekiwań, a dzień meczowy stał się katorgą dla odwiedzających stadion im. Henryka Reymana fanów. Zawodzi wpuszczanie ludzi na stadion i catering. Klub już teraz był zmuszony przepraszać.

Szefostwo Wisły Kraków zaczynają przerastać najprostsze rzeczy przy zarządzaniu klubem sportowym. Po spadku do Fortuna 1 Ligi klub chciał zaoszczędzić na ochronie i cateringu. Efekt był taki, że kibice czekali na wejście na obiekt już w trakcie spotkania. Z kolei w stadionowych barach brakowało podstawowych produktów.

Uwagę na organizację dnia meczowego zwrócili przede wszystkim kibice. Swoją frustrację pokazali m.in. na Twitterze.

- Hej, Wisła Kraków! Dlaczego obrzydzacie chodzenie na mecze już w dniu inaugurującym sezon? Kolejka do wejścia na sektor na 30-40 minut. Mamy godzinę 17:24, a więc za 6 minut rozpocznie się mecz - napisał Artur Garbacz.

Tak z kolei wyglądał catering na jednym z sektorów.

Wisła odniosła się do problemów organizacyjnych w komunikacie prasowym. Jak zwykle, niewiele konkretów z niego wynika.

Poniżej treść komunikatu:
„Przed sobotnim spotkaniem wszelkie istotne i kluczowe informacje o infrastrukturze, rozlokowaniu punktów oraz zapotrzebowaniu zostały przekazane firmie cateringowej, lecz zdajemy sobie sprawę, że Wisła jako organizator imprezy ponosi konsekwencje zaistniałych wydarzeń. Klub na bieżąco starał się również rozwiązywać pojawiające się niedogodności.

Odpowiedzialność za niepoprawną organizację meczu – w tym niewystarczające zaopatrzenie punktów gastronomicznych oraz pozostałych przestrzeni stadionu – ponosi TS Wisła Kraków SA. W związku z tym zaraz po zakończeniu spotkania odbył rozmowy z dostawcami usług tak, aby uniknąć podobnych problemów w przyszłości.

Trwają prace nad stworzeniem dokładnego modelu rekompensat dla uczestników meczu #WISSAN. W nadchodzącym tygodniu poinformujemy o szczegółach. Już teraz zapewniamy, że czas otwarcia bram i kas zostanie odpowiednio wydłużony. Dołożymy wszelkich starań, aby znacząco poprawić jakość świadczonych usług i zapewnić komfort naszym fanom.”

FORTUNA 1 LIGA w GOL24

Już oficjalnie potwierdzono, że Robert Lewandowski zamieni Bayern Monachium na FC Barcelonę. Na tym transferze skorzystają nie tylko te kluby, ale także polskie, w których Lewy miał okazję występować. Tak zwane "Solidarity Contribution" pozwala zarobić klubom, które wyszkoliły zawodnika przed ukończeniem przez niego 23 roku życia. Z tego powodu aż pięć polskich klubów zarobi na transferze 33-letniego napastnika reprezentacji Polski: to Varsovia Warszawa, Delta Warszawa, Znicz Pruszków, Lech Poznań oraz Legia Warszawa.  Na dodatkowe pieniądze może liczyć także Borussia Dortmund, do której Lewy przyszedł w połowie 2011 roku. Do podziału będzie równe 5% z kwoty, jaką ma otrzymać Bayern. Jeśli będzie to kwota 50 milionów euro - jak donoszą media - do wymienionych klubów trafi łącznie 2,5 miliona euro. Zobaczcie, jak podział wygląda w szczegółach.

Nawet Legia. Tyle polskie kluby zarobią na transferze Robert...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24