MKTG Sportowy i Gol - pasek na kartach artykułów

Paweł Baranowski zagra w Izraelu

Kaja Krasnodębska
Paweł Baranowski
Paweł Baranowski Tomasz Lalewicz
Wielu zawodników po niezbyt udanych zagranicznych przygodach, nie decyduje się już na ponowny wyjazd z Polski. Wracają do naszych rodzimych lig i zostają tu już do końca – stając się co najmniej solidnymi ligowcami i walcząc o najwyższe krajowe cele. Niektórzy jednak nie zrażają się pierwszym niepowodzeniem, by ponownie próbować swego szczęścia poza Polską. Tak jak Paweł Baranowski, który tym razem zdecydował się na nieco egzotyczny kierunek – zagra w Izraelu.

Mniej więcej rok po pierwszym wyjeździe z kraju, opuszcza go ponownie. Jego premierowym kierunkiem okazały się Niemcy i tamtejsze Erzgebirge Aue. To klub występujący dopiero na trzecim szczeblu rozgrywek. Można powiedzieć, że aby się przebić, Baranowskiemu zabrakło nieco szczęścia. Po dobrym początku i dwóch pierwszych meczach rozegranych w wyjściowym składzie, ujrzał czerwoną kartkę, która wyeliminowała go z trzech następnych spotkań. Do tego drobny uraz kolana i Polak ponownie do dyspozycji trenera był dopiero po kilku miesiącach. Nie zdołał już go jednak do siebie przekonać i resztę jesieni spędził krążąc pomiędzy trybunami a ławką rezerwowych.

W zimowym okienku transferowym opuścił więc klub i powrócił na boiska Ekstraklasy. Podpisał kontrakt z Podbeskidziem i do zespołu wszedł w dobrym momencie – w nowych barwach zadebiutował w zwyciężonym 4:1 starciu nad ówczesnym mistrzem Polski, Lechem Poznań. Sam Baranowski zaprezentował się na tyle dobrze, że już praktycznie do końca sezonu nie opuścił nawet minuty. W rundzie finałowej, podobnie jak całe Podbeskidzie nie prezentował jednak najlepszej formy i w rezultacie bielszczanie zanotowali spadek do 1. Ligi.

Dla Pawła Baranowskiego nie była to pierwsza relegacja z Ekstraklasy. Fakt faktem w najwyższej polskiej klasie rozgrywkowej występował przez dwa sezony i oba kończył w strefie spadkowej. Ciężko powiedzieć ile w tym pecha, a ile udziału 25-latka, ale z takim CV nie najłatwiej znaleźć satysfakcjonujący klub w kraju. Zwłaszcza, że spadał z drużyną dwa lata z rzędu – swój pierwszy raz miał bowiem z GKSem Bełchatów na zakończenie sezonu 2014/2015.

Był to rok w którym Baranowski zadebiutował na murawach Ekstraklasy – jego premierowy mecz to zwycięskie starcie z Legią przy Łazienkowskiej. Nic wtedy nie zapowiadało, że GKS Bełchatów jedenaście miesięcy później pożegna się z ligą. Ale tak właśnie się stało, a Paweł Baranowski występując w praktycznie każdym meczu dołożył do tego swoją cegiełkę.

Wcześniej występował jeszcze miedzy innymi w Stomilu Olsztyn czy Wigrach Suwałki, a także zobaczyć można go było w juniorskich zespołach Jagiellonii Białystok. Teraz kibicom zaprezentuje się w zupełnie innym miejscu. Zagra bowiem w izraelskim Maccabi Ahi Nazaret, klubie znajdującym się w drugiej z tamtejszych lig. Jak poradzi sobie w tamtych warunkach?

Oprawy Legii i Borussii. Czyje lepsze?

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24